Apologetyka po Katolicku

dodane 12:54

Program apologetyczny i ewangelizacyjny

Będę dążył do czterech cudownych rzeczy: cudownego uzdrowienia z choroby psychicznej, cudownego odzyskania utraconej rajskiej natury łącznie z nietykalnością cielesną i duchową, cudownego wstąpienia do zakonu jezuitów, cudownego przemieniania się podczas głoszenia homilii, tak aby podczas głoszenia homilii lub kazań dysponować ciałem zmartwychwstałym (na pewną dłuższą chwilę, na wzór Jezusa po zmartwychwstaniu przed wniebowstąpieniem). Wcześniej wyjaśniałem, że jest to możliwe, może poza posiadaniem ciała zmartwychwstałego, ale jak powiedział Jezus do św. Faustyny, gdy pisała konstytucje nieistniejącego jeszcze zakonu, że siostry w tym nowym zgromadzeniu mają żyć Jego życiem od narodzin, aż do śmierci na Krzyżu, a przemienienie na Górze Tabor mieści się w tym czasie.

Dlaczego uważam uzyskanie tych czterech rzeczy za apologię Kościoła? Otóż dlatego, że gdy uzyskam je to będzie to dowód na istnienie Boga, na Jego opiekę i miłość do człowieka oraz zachęta, aby ludzie żyjąc święcie sami uzyskiwali podobne dary w czym bym im pomagał. Ponadto uzyskując te dary nie będę się starać zagadać Boga, jak to czynią typowi apologeci odwołując się do argumentów słownych. U mnie będzie najważniejszy przykład owocnej współpracy z Bogiem, a nie wyłącznie gadanie, z którego egzystencjalnie i konkretnie nic nie wynika, skoro wszystkie argumenty można również słownie odeprzeć. Gdyby było inaczej to cały świat powinien już dawno być Katolicki. Odzyskanej rajskiej naturze połączonej z uzyskaniem nietykalności nie będzie się dało ani zaprzeczyć, ani jej zlekceważyć. Możliwe, że nie każdy będzie chciał ją mieć, ale całkiem prawdopodobna jest sytuacja, że będzie jak za czasów Jezusa, gdzie tłumy szły za Jezusem a tylko garstka była przy faryzeuszach. Gdyby Jezus żył dłużej to by i faryzeuszy, i uczonych w piśmie nawrócił. Zostawił to Duchowi Świętemu i nam jako Jego narzędziom. Chodzi więc o to, aby pociągnąć ludzi do Boga, aby pokazać im, że co prawda Bogiem nie można manipulować, ale z Bogiem można współpracować.

Można by pomyśleć, że tego typu pragnienia są spowodowane chorobą psychiczną albo ogromną pychą. Albo jednym i drugim. Tylko trzeba popatrzeć na świat w prawdzie, gdzie oprócz ogromu dobra, jest mnóstwo zła. Matka Boska powiedziała w Medjugorje (25.10.2022), że ludzkość zdecydowała się na śmierć. Zatem zło jeśli nie zaczęło przeważać, to zaczęło wyrównywać się z dobrem. I to trzeba mieć na uwadze, gdy czyta się tego typu moje wpisy na blogu. Jest to rozpaczliwa próba stanięcia w wyłomie między Bogiem a ludzkością, jeśli użyć języka Starego Testamentu, gdyż sytuacja ludzkości przypomina czas tuż przed oblężeniem Jerozolimy przez Babilończyków (duchowo). To, że mam stawać między Bogiem a ludzkością wynika z natchnień jakie miałem po przeczytaniu Pisma Świętego, jest to raczej popiskiwanie, ale zgodnie z tym co odczuwam, Bóg Ojciec tę moją maleńką odrobinkę bierze na poważnie i jest to zadanie każdego Katolika, który modli się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Jeśli teraz się nie uda uzyskać tych rzeczy, to za jakiś czas piekło ponowi ataki i groźba ogromnych kar na ludzkość się powtórzy. A Bóg nie zniszczy struktur zła w całości tak jak zapowiada Matka Boska w Medjugorje, chyba, że umożliwi uzyskanie bezgrzesznej natury człowiekowi, taką jaką ten miał w raju. W przeciwnym razie człowiek będzie zwodzony przez szatana cały czas, gdyż będzie miał nadal zepsutą naturę podatną na grzech i będzie skłonny do grzechu. Czyli wracamy do drugiej cudownej rzeczy. Jeśli będzie ona możliwa do uzyskania to całkiem możliwe, że czwarta też. Zatem myślę, że wytłumaczyłem się trochę z tego, że moje pragnienia nie są chorobliwe, a możliwe, że ich realizacja będzie konieczna jeśli nie teraz to w przyszłości i jeśli nie ja to kto inny będzie się o nie starał albo będzie musiał.

Na możliwość uzyskania ciała i duszy rajskiej może wskazywać proces, jaki u mnie trwa, uniezależniania się od manipulacji urządzeniami techniki operacyjnej. Okazuje się, że ludzkiemu organizmowi i duszy można przypisać pewne parametry, które są mierzone przez określone urządzenia. Parametry te są prawie stałe dla każdej osoby i dla niej charakterystyczne. Każda większa zmiana tych parametrów jest uznawana za interwencję nadprzyrodzoną. Istotne zmiany parametrów mieli do tej pory prawie wyłącznie sataniści, natomiast dzięki mojej drodze modlitwy zaczynają te zmiany mieć i katolicy. Parametry te określają odporność psychiczną człowieka na stres podczas werbunku innego człowieka, a ludzie z odpowiednim profilem są do tego celu wykorzystywani. Werbunki są bardziej dochodowym zajęciem niż handel na giełdzie czy handel narkotykami albo bronią. Osoba, która jest używana do werbunków jak przedmiot nie ma z tego nic i wskutek wielokrotnego użycia ginie zużyta jak rzecz. Ja przetrwałem już 45 lat co jest ewenementem na skalę światową i przyczyną nawróceń wielu oficerów. Tak działa we mnie Bóg. I ta sytuacja upoważnia mnie do wysunięcia hipotezy, że celem Boga w moim wypadku jest odzyskanie rajskiej natury na wzór Adama lub ciała zmartwychwstałego na wzór Jezusa po zmartwychwstaniu, a przed wniebowstąpieniem, gdyż proces przemiany ciała i duszy cały czas trwa, a nie jest jednorazowym skokiem jak w przypadku satanistów lub spirytystów. Jak się okazuje Bóg preferuje jedno wyznanie - rzymskokatolickie..

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane