O kuszeniu Salomona.

dodane 18:57

Opowiadanie.

I pobłogosławił Bóg Salomonowi, tak, że szatan zazdrośnie na to patrzył. Poczekał, aż król się zestarzeje i wtedy do niego przystąpił mówiąc:,, No, no, nieźle - złoto, srebro, drogie kamienie, Boże błogosławieństwo do tego, mnóstwo żon i nałożnic - bogate życie. Jednak popatrz: zestarzałeś się i zaraz zejdziesz do Szeolu i twój dobry Bóg zrówna cię z ostatnim nędzarzem. To co zrobiłeś i kim byłeś będzie zupełnie bez znaczenia. Niczego ze sobą nie weźmiesz na tamten świat. Ale zróbmy układ. Będziesz mi służył, a obdarzę cię nieśmiertelnością, której odmówił ci ten twój dobry Bóg." No i Salomon się załamał. Zaczął służyć obcym bogom, tak, że go Bóg dwa razy upomniał. Jednak Salomon nie odwrócił się od swoich grzechów, tak, że doprowadził do rozpadu państwa - właśnie poprzez swój grzech bałwochwalstwa, który to podział stał się po jego śmierci za jego syna Roboama. A jak nas teraz kusi Bóg na starość? Ateizmem. Nie ma niczego. Żadne moje modlitwy nie były wysłuchane (iluż ludzi to może powiedzieć), bo Boga po prostu nie ma. Zapomina się, że modlić się trzeba długo, wytrwale, z pokorą i ufnością. A nie odmówić Zdrowaś Maryjo myśląc, że się świat zawojuje. I trzeba być przygotowanym na to, że Bóg przeznaczy nasze modlitwy na inne cele, które przyniosą nam więcej nadprzyrodzonego, wiecznego pożytku. Ale do tego potrzeba dużej pokory.

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 25.02.2025

Ostatnio dodane