Dług piekła.
dodane 2022-08-21 21:55
Trzeba postąpić sprawiedliwie i miłosiernie.
Gdy pojadę następnym razem do Częstochowy to poproszę Jezusa o to, aby uznał dług piekła wobec mnie na liczbę kardynalną a, gdzie a jest liczbą kardynalną oznaczającą moc zbioru liczb naturalnych. Mam do tego prawo, tak jak uzasadniłem to w liście do Mamusi w niebie. Poproszę po śmierci o dobro równoważne liczbie kardynalnej a dusz wybawionych od piekła i z czyśćca (razem z pętelkami Koronek do Bożego Miłosierdzia odmawiam modlitwę św. Gertrudy Wielkiej wybawiającej 1000 dusz z czyśćca za jednorazowe odmówienie jej). Wtedy będę z piekłem kwita. Ufam, że będę wysłuchany i nie tylko, że wszyscy się zbawią, ale też będą bardzo święci. To dobro jest w dyspozycji Maryi i Jezusa. Każdy ma prawo do takiego długu jeśli piekło jest winne choćby grosz. W wieczności ten dług robi się nieskończony. Pewności nie ma, że wszyscy będą zbawieni jedynie ufność Bogu, że będzie sprawiedliwy i że bezwzględnie wyegzekwuje dług na moją korzyść i korzyść całej ludzkości. Tę wiadomość nagrała mi pewna osoba duchowna. Przestałem płakać z powodu mojego trudnego życia.
Przez chwilę chciałem podnieść dług na cc, gdzie c jest liczbą kardynalną oznaczającą moc zbioru liczb rzeczywistych. Ogarnął mnie niepokój, po którym zrozumiałem, że za dużo chcę i że wskutek chciwości mogę wszystko stracić. Dlatego należy podchodzić do wszelkich tego typu błagań z umiarem.
P.S. Jeśli jakiś kapłan lub osoba konsekrowana czuje się nieusatysfakcjonowany tak niską kwotą długu to podaję o co można się jeszcze starać: np. c^...^c^...^c, gdzie ^oznacza potęgowanie w sensie teoriomnogościowym, natomiast trzy kropki oznaczają, że c może wystąpić w wykładniku albo a razy, gdzie a jest liczbą kardynalną oznaczającą moc zbioru liczb naturalnych albo c razy, gdzie c jest liczbą kardynalną oznaczającą moc zbioru liczb rzeczywistych. Większa nieskończoność jest wtedy, gdy weźmiemy w wykładniku c. Ja nie mogę się starać o wyższe kary, gdyż jestem świeckim, dalszy wzrost może nastąpić np. poprzez cierpienia nadprzyrodzone i wzrost wiary, nadziei i miłości wlanych z nimi związanych, które są zesłane przez Boga, a mające charakter ekspiacyjny. Tak np. cierpiała święta Faustyna. Wzrost może również następować poprzez post, modlitwę i pełnienie woli Bożej jednak przypuszczam, że będzie następował wolno jeśli nie nastąpi dar modlitwy kontemplacyjnej.