100 kroków i co dalej? cz. XV

dodane 15:01

To już chyba ostatnie błogosławieństwa.

Ponieważ liczba zakażeń wirusem rośnie już bardzo szybko i nie wiadomo jak się ta cała sytuacja zakończy, nie wiadomo czy przeżyję, więc poprosiłem mojego ojca duchownego o kolejne błogosławieństwa, które dostałem na wypadek gdybym miał umrzeć. Są one następujące: Duch Święty będzie rozmnażał łaskę postu, lektury Pisma Świętego, każdego innego dobrego uczynku w sposób nieskończony, taką maksymalną nieskończonością jaka byłaby dostępna dla Jezusa, gdyby był tak doskonały jak to tylko możliwe dla stworzenia. Czyli w praktyce każdy post, lektura Pisma Świętego czy dobry uczynek są rozmnażane w sposób nieskończony. Bardziej nieskończony już jest tylko sam Bóg. Po co to wszystko? Po to, aby mieć wiele zasług przed Bogiem w chwili śmierci, być może już rychłej. Co prawda nie uczynki nas zbawiają tylko wiara, która jest darmową łaską Boga, ale dobre uczynki określają naszą chwałę w niebie, która jest również zależna od łaski Boga. Niemniej dobre uczynki mają na nią ogromny wpływ. Wynika to z Bożej sprawiedliwości. Zatem teraz nic tylko święcie żyć i korzystać z przeogromnych łask jakich użyczył mi Bóg za pośrednictwem mojego kierownika duszy. Piszę o tym w nadziei, że kiedyś np. Ojciec Święty zechce z urzędu udzielić tych łask całemu Kościołowi, aby szybko wzrastał w świętości. Teraz to się wydaje takie pragnienie całkowicie nierealne, ale jak będę w niebie to od czegóż będzie Bóg? I na koniec dobra wiadomość: w intencji dziękczynno-uwielbieniowej Trójjedynego Boga za otrzymane błogosławieństwa zostanie odprawiona Msza Święta przez mojego kierownika duchownego.

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 23.02.2025

Ostatnio dodane