Post przygnębionego.
dodane 2020-01-03 16:10
O tym, że w raju nie zawsze było rajsko.
Popatrzmy na Adama jak go Bóg stworzył. Czy Adam podziękował Bogu za to, że Ten go stworzył. Nawet nie umiał dziękować. Bóg go o wszystkim pouczył, ale pewnie jakoś tak chciał, aby Adam sam wpadł na to, żeby jakoś Bogu podziękować. Żeby Go uwielbić. Może jak był sam to było mu źle, więc nie miał za co dziękować. Jednak święty Tomasz z Akwinu poucza, że istnienie jest tak wielkim darem danym stworzeniu przez Boga, że już samo to, niezależnie od cierpienia domaga się wdzięczności. Bo opatrzmy na szatana. Bóg nie odebrał mu istnienia, gdy ten się zbuntował, ale zesłał go do piekła co jest lepszym uczynkiem niż pozbawienie diabła istnienia. Lepiej jest cierpieć niż nie istnieć. Tak uczy teologia dogmatyczna. I to był pierwszy powód, dla którego człowiek powinien utracić raj - niewdzięczność wobec swojego Boga.
Popatrzmy z kolei na Adama, któremu Bóg przyprowadził Ewę. Ten się rozradował. A Ewa? - Nie za bardzo, przynajmniej Księga Rodzaju milczy o jej reakcji na widok męża. Jak widać dla piszącego nie było ważne co myśli kobieta o swoim mężu. Najważniejsze, że mąż się ucieszył - żona musiała. Czy podziękowali Bogu za siebie, za dar istnienia? A czy Ewa miała jakiś wybór? Może mogła powiedzieć do jakiegoś zwierzaka kotku albo misiu, ale na pewno nie skarbie. Prawdopodobnie wzgardziła w sercu mężem, mogła się czuć zniewolona, dlatego jako pierwsza zwróciła się do szatana. Ciekawe, że szatan zwrócił się najpierw do kobiety a nie do mężczyzny. Zatem jako małżonkowie okazali się podli i niewdzięczni wobec Boga, gdyż Go nie uwielbili. Jednak szatan wszedł w rolę męża Ewy i mu się to udało. Ewa została zwiedziona, pociągnęła w grzech swojego prawowitego męża. Widzimy, że już w Raju Adam bardziej kochał Ewę niż Boga, bo gdyby było inaczej to by powiedział jej poszła won ty głupia babo, co żeś Boga nie posłuchała. Jakby był mądry to by się wtrącił do rozmowy żony z demonem i by głupotę zdemaskował. A tak poszedł za żoną w grzech jak cielę na rzeź. I to był trzeci powód, dla którego człowiek powinien utracić raj - kochał siebie bardziej niż Boga. Seks zwyciężył Adama w Raju.
Zauważmy, że Adam, gdy Bóg go wezwał na rozmowę, powiedział o Ewie ,,ta kobieta, którą mi dałeś", grzech zerwał więzi miłości i jedności. Szkoda, że taki bezkompromisowy nie był zanim zgrzeszył. I zauważmy, że Bóg najpierw zwraca się do Adama a nie do Ewy. Z Ewą nie chce gadać, tylko z Adamem. No i jaka tu równość przed Bogiem, skoro odpowiedzialność za świat spoczywa na mężczyźnie, a nie na kobiecie, a przynajmniej nie w jednakowym stopniu. Zatem człowiek już przed grzechem pierworodnym był podły wobec Boga. Grzech to tylko ujawnił - człowiek kochał samego siebie, i w głębi serca gardził drugim. Adam kochał Ewę ze względu na seks, a Ewa gardziła Adamem i Bogiem i wolała za rozmówcę szatana. Jak widać szatan dobrze zagrał na naturze człowieka. Diabeł jest kłamcą i zabójcą z jednej strony, ale z drugiej strony doskonale zna człowieka i jego wnętrze, inaczej jego pokusy byłyby bezowocne. Za to, że szatanowi udało się zwrócić człowieka przeciwko Bogu, to szatan dostał świat w dzierżawę, aby dopełnić kuszenia ludzkości, aby oddzielić ziarno od plew, świętych od bezbożnych. Tak było do czasu, gdy Bóg uczynił nową Ewę - Maryję, która oparła się złu i nie popełniła żadnego grzechu oraz gdy na świat przyszedł Jezus, który będąc kuszonym na pustyni oparł się zwycięsko trzem pokusom szatana obnażając jego prawdziwe intencje, którymi było nakłonienie Chrystusa do służenia diabłu i złu. Tak też cel miały pokusy w raju - doprowadzić do odwrócenia człowieka od Boga i wciągnięcia go do służby złu. W raju szatanowi się to udało już za pierwszym razem. Przyczyną był ukryty grzech pierwszych rodziców - wobec Boga i wobec siebie.
I jeszcze jedno na koniec. Gdyby małżeństwo z raju było wzorcem relacji między kobietą i mężczyzną to by było utrzymane po Paruzji. Jednak po zmartwychwstaniu ani się nie będziemy żenić, ani za mąż wychodzić. Nie będzie seksu, nie będzie rodzenia dzieci, choć ciała uwielbione będziemy mieli. Jak widać Ewa miała powody w raju, aby nie krzyknąć z radości, gdy zobaczyła męża. Przeczuwała, że seks i rodzenie dzieci to nie to. I do tej intuicji odwołuje się ideologia gender, która m.in. stara się uniezależnić kobietę od narzuconych jej funkcji przez Boga w raju. Jednak ideologia ta zapomina, że do tego trzeba mieć ciało zmartwychwstałe z zupełnie inną fizjologią lub jak jak kto woli funkcjonowaniem, niż to które kobieta i mężczyzna mają teraz. Musi też być zupełnie inna obecność Boga w człowieku, który w sposób bardzo odczuwalny musi być obecny w duszy ludzkiej tak jak i w ciele. Zatem ideologia gender skazana jest na porażkę, gdyż usiłuje osiągnąć cele nie dysponując stosownymi środkami do ich urzeczywistnienia.
Zatem w raju nie było rajsko, tak jak się wydaje, no ale bez Boga jest za to bardziej piekielnie, co kto lubi. Można pomyśleć, że po Paruzji też cudów nie będzie, choć święty Paweł pisze, że ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Zauważmy, że po Paruzji będziemy na podobieństwo aniołów, a jak wiadomo wielu z nich zbuntowało się przeciwko Bogu mając tak wiele i będąc bardzo szczęśliwymi. Chcieli więcej i więcej (swój tron wybuduję w niebiosach mówił szatan w Starym Testamencie). Ale przynajmniej po zmartwychwstaniu będzie dużo lepiej niż jest, co cieszy. Trzeba się umieć cieszyć z małych rzeczy. To pomaga na przygnębienie i chroni przed buntem przeciwko Bogu.