Skąd się wziął ateizm w Europie?
dodane 2019-10-28 19:31
Czy to był skutek oświecenia czy też była tego inna przyczyna?
Pytanie jest takie: dlaczego ateizm nie nabrał takiej siły w średniowieczu jak nabrał w wieku osiemnastym? Przecież średniowiecze było o wiele bardziej doświadczone niż wiek XVIII. Dla przypomnienia to właśnie wtedy dżuma zdziesiątkowała Europę, były liczne najazdy tatarskie na Europę wschodnią, nastąpił podział chrześcijaństwa, jeden rok był taki, że prawie lata nie było i głód w Europie zbierał bardzo dotkliwe żniwo. A jednak ludzie trwali przy Bogu. Z jednej strony byli wielcy święci jak święty Franciszek czy święty Dominik albo święty Tomasz z Akwinu, którzy opóźnili rozkład Kościoła tak obrazowo opisany przez św. Katarzynę ze Sieny, a z drugiej strony nie nastąpił jeszcze zanik poczucia grzechu człowieka. Człowiek wiedział, że Bóg może go ukarać z grzechy i, że grzechy powodują srogie kary zsyłane przez Boga na ludzkość. Jednak grzechy ludzi Kościoła, ich pycha i chciwość pieniądza doprowadziły do upadku moralność społeczną tak, że reformacja stała się faktem. Kryzys w Kościele narastał bowiem już od późnego średniowiecza, reformacja nie wzięła się znikąd.
Wiek siedemnasty przyniósł ideę dominacji rozumu nad wiarą, jednakże taka postawa była zawężona do wąskiej grupy ludzi, dopiero kryzys gospodarczy we Francji, przegrana kilku wojen, co było konsekwencją niewysłuchana orędzia danego przez Jezusa św. Marii Małgorzacie Alacoque, doprowadziło do narastających napięć społecznych. Szlachta francuska miała się jeszcze dobrze, i była wierząca, niemniej dopiero tragedia trzęsienia ziemi w Lizbonie około roku 1750 spowodowała prawdziwy krach wiary, która była mocno nadwątlona rozprzężeniem moralnym w Kościele po epoce oświecenia. Człowiek zaczął pytać, a gdzie w tej tragedii był Bóg. Jak mógł do takiego nieszczęścia dopuścić. Ludzie przypomnieli sobie powiedzenia starożytnych bogatych Żydów: Bóg nie uczyni nic złego ani nic dobrego, słowem Boga nie ma, a człowiek jest pozostawiony samemu sobie na łaskę i niełaskę sił natury. Wielu ludzi wskutek tej katastrofy utraciło wiarę, między innymi Wolter. Ludzie nie rozumieli wtedy jeszcze, że prawa natury się dzieją niezależnie od człowieka lub też, jak w księdze Hioba, że kataklizmy mogą być również prokurowane przez szatana, aby doświadczyć wiarę człowieka. W jednym i drugim przypadku, aby uchronić się przed tymi zdarzeniami potrzebna jest specjalne świętość całego społeczeństwa lub jakiś wybitnych jednostek jak np. św. Charbel w Libanie, którzy mogą odwrócić działanie praw natury i zapobiec kataklizmom. Takiej świętości społecznej brakło Portugalczykom, którzy byli zajęci podbojami terytorialnymi w Ameryce Południowej, brakło też wielkich świętych. Trzęsienie ziemi stało się więc faktem. Portugalski kolonializm został surowo ukarany. Bóg wybiera kary. Francuzi, stracili króla, upadła szlachta francuska, gdy zniszczono rejestry własności ziemskich podczas rewolucji francuskiej, w Hiszpanii była za to krwawa wojna domowa, niewola francuska. Tak więc państwa były karane za kolonializm.
Wraz z rozwojem nauki wzrastało przekonanie o tym, że wszystko da się wytłumaczyć rozumem, który pozna wszelkie prawa natury, że zostaną uleczone wszelkie choroby, człowiek zyska jeśli nie nieśmiertelność to przynajmniej długowieczność. Bóg jednak nie opuścił człowieka i czynił cuda zawieszając prawa natury. Robi to i dzisiaj. Tak więc przy głębszym namyśle nad rzeczywistością można dojść do wniosku, że Bóg zintensyfikował swoje nadprzyrodzone działania, aby człowieka wyrwać ze szponów grzechu. Niestety człowiek świadomie Boga odrzuca, gdyż chce być panem samego siebie i panem świata stając się bezwolnie niewolnikiem szatana. Innych możliwości nie ma. Człowiek od początku stworzenia nie miał autonomii samostanowienia, zawsze podlegał albo Bogu, albo szatanowi. I w XXI wieku nic się nie zmieniło, bo zresztą co miałoby tę sytuację zmienić?