Refleksje na temat serialu ,,Herosi" i innych.
dodane 2017-04-29 22:38
Czy śmierć jest ostatnim słowem?
Bohaterowie tych filmów mają albo magiczne moce, albo dysponują wysoko zaawansowaną technologią, albo ich zdolności są jakimś niewytłumaczalnym fenomenem ewolucji (jeśli łamią zasady fizyczne to też magia, cuda byłyby jakby było odniesienie do Boga). Jednego tylko nie mogą przeskoczyć - śmierci. Śmierć jawi się jako coś ostatecznego, od czego nie ma odwrotu. Barierę tę próbuje przełamać film ,,Piąty Element" jednak odtworzenie istoty na podstawie jej kodu genetycznego jest problematyczne, gdyż o ile wiemy nie zostawia śladu w kodzie genetycznym a jeśli tak to możliwe, że ten wkład jest niewielki. Pamięć jest gromadzona w synapsach w mózgu a te nie wpływają na kod genetyczny. Zatem mając kod genetyczny danego człowieka można odtworzyć tylko jego cielesną kopię z czystą pamięcią, która dopiero zostanie zapisana. Zatem w taki sposób nie można odtworzyć człowieka. Identyczne kopie ludzi z identyczną pamięcią można by odtworzyć przy pomocy technik splątania kwantowego, które są już stosowane wobec wirusów. Tak więc kwestia zastosowania ich wobec człowieka jest kwestią czasu.
Z teologicznego punktu widzenia jest ważne czy stan umysłu pociąga za sobą przeniesienie łaski Bożej na kopię, np. aby w ten sposób kopiować świętych. Gdyby takiego przeniesienia nie było to byłby to sposób na odróżnienie kopii od oryginału; np. kopia Matki Boskiej czy Chrystusa natychmiast popełniłaby jakiś grzech no i w przypadku Chrystusa ciało i być może dusza nie byłyby dołączone do Drugiej Osoby Boskiej, a byłaby taka kopia co najwyżej zwykłym człowiekiem o świadomości Boskiej. Pytanie jest i takie czy Bóg w takim procesie stwarzałby kopii kwantowej duszę, czy też byłaby ona zwykłym zwierzęciem ludzkim, tj. ciałem funkcjonującym bez duszy na identyczne podobieństwo człowieka. Taka kopia nie miałaby wolnej woli, podlegałaby jedynie instynktom, nie byłaby związana moralnością, a podlegałaby jedynie bardzo rozbudowanemu systemowi instynktów i zasad moralnych zapisanych w pamięci. Myślę jednak, że Miłość Boga do człowieka jest tak wielka, że nawet takiej kopii darowałby duszę mimo, iż jej powstanie jest satanistyczne, aludzkie, bez miłości, bez rodziny. Pozostaje tylko świadomość odwiecznej Miłości Boga do człowieka-kopii. Jeszcze filmy sci-fi nie opisują takiego świata, choć kopiowanie ludzi na ,,części zamienne" i do eksperymentów jest całkiem możliwe za jakiś czas. Albo kopiowanie pięknych kobiet i mężczyzn i sprzedawanie ich jak lalki w porno- sklepach dla zapewniania uciech seksualnych i sadystycznych. Tacy ludzie-kopie w świecie satanistycznym mogliby być pozbawieni wszelkich praw. Grono miliarderów, po upowszechnieniu się tej techniki i jej potanieniu, mogłoby się zabawiać tworząc albo własne światy z nadanymi sobie prawami i być w nich bożkami, albo tworzyć obozy koncentracyjne dla takich kopii i wyżywać się na niewinnych ludziach. Rozrywka weszłaby w nową erę. Czego się nie robi dla pieniędzy i władzy. Ponadto nieposłuszny obywatel mógłby być zastąpiony przez kopię lub mieć wyprany mózg (takie filmy już są) i być całkowicie posłusznym.
Chroń nas Panie Boże przed takim światem. Kościół zawsze się sprzeciwiał takim satanizmom. Jednak Chrystus przełamał nieuchronność śmierci i wskrzeszał ludzi. Wcześniej zrobił to prorok Eliasz a po nim św. Piotr. Obecnie, jeśli wierzyć doniesieniom prasowym wskrzeszenia na swoim koncie ma o. John Boshobora. Tak więc Pismo Święte pełne jest nadziei, z których największą jest Zmartwychwstanie Jezusa. Filmy bez Boga pokazują beznadzieję, świat magii i techniki bezsilny wobec śmierci. Porównując ,,Herosów" ze świętymi widać, że życie tych ostatnich jest pełne nieśmiertelnej nadziei, a w ,,Herosach" dominuje lęk przed śmiercią i żądza władzy, pełnienie ambicji matek przez zalęknionych synów. Bohaterowie tego serialu mają zwichrowane osobowości. Oglądając ,,Herosów" i filmy religijne o świętych lub też czytając ich prawdziwe żywoty (nieupiększone przez hagiografów) widać kto jest herosem, a kto zwykłym cieniem. Można powiedzieć, że to tylko rozrywka - tak, ale pozbawiona głębi i odniesienia do rzeczywistości, zawieszona gdzieś w chmurach fantazji, pokazująca jedynie świat magii. Pytania o Boga, dusze są stawiane, ale w odpowiedzi Bóg milczy albo jest słaby, tak, że nic zrobić nie może. Bóg w tym serialu jest Bogiem dalekim, który zostawiła ludzi na pastwę szatana i samym sobie. Tak wartko opowiedziana akcja mnie nie ubogaca, jednak dobrze się stało, że obejrzałem serial. Przekonałem się, że świat bez Boga nie ma sensu i jest pusty. Zupełnie nie wiadomo po co w takim świecie poświęcać życie tak jak to w scenie końcowej robi Nathan i dlaczego nie wybrać kariery kosztem ludzi. Świat tego serialu jest zimny i wyrachowany, skupiony wokół własnego ego, a miłość to tylko puste słowo, nawet miłość rodzicielska pana Bentetta, który stara się chronić córkę i rodzinę w imię miłości rodzicielskiej. W świecie słabego lub nieistniejącego Boga (co to za Bóg, który jest słaby) rodzina staje się bożkiem, a wszelkie dobro bezsensem. Twórcy serialu próbują przekonać widza, że dobro, miłość mogą mieć sens same w sobie, bez odniesienia do Boga co jest zwyczajnie głupie.
Poniższy fragment z Księgi Mądrości napawa jednak nadzieją, opisującą prawdziwych herosów:
A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zgon ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Wypróbował ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia ich przez Boga zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali, łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych. A grzesznicy poniosą karę stosowanie do swych zamysłów, bo wzgardzili sprawiedliwym i odstąpili od Pana, nieszczęsny bowiem, kto mądrością gardzi i karnością. Nadzieje ich płonne, wysiłki bezowocne, bezużyteczne ich dzieła. Żony ich głupie, przewrotne ich dzieci, przeklęty ich ród!
Na szczęście Chrystus Zmartwychwstał i każda satanistyczna cywilizacja musi upaść tak jak to jest napisane w Apokalipsie. Marana tha! Przyjdź Panie Jezu!