Komentarz giełdowy III.
dodane 2016-08-20 11:23
Czyli co może się zdarzyć na giełdzie w najbliższych miesiącach.
Od maja uformował się nam trójkąt rozszerzający się, który zakończył się dramatycznym spadkiem indeksu WIG20, który dzień po Brexicie, na początku sesji sięgał 11,5%. Ale po chwilowym szoku uformowała się pięcioramienna fala pomiędzy dołkiem 1641 punktów a maksimum 1869 punktów, które to maksimum ukształtowało się na zniesieniu 61,8% pomiędzy maksimum na wysokości 2000 punktów a dołkiem 1641 punktów. W ostatnich dniach rozpoczęła się korekta tego wzrostu. Ważną barierą jest właśnie poziom 1850-1870, na którym zatrzymywały się kolejne poprzednie wzrosty. Jeśli zostanie on przebity, to będzie można mówić o ich kontynuacji. Na razie spadki od szczytu na wysokości 1870 punktów zatrzymały się na linii trendu wyznaczonej przez drugi i trzeci dołek. Jeśli spadki pogłębią się będzie to oznaczać rozwój korekty, możliwe, że aż do zniesienia 61,8% pomiędzy szczytem na 1869 a dołkiem 1641 punktów, czyli 1728 punktów. To tyle w krótkim okresie.
W średnim terminie przeanalizujemy wykres tygodniowy. Widzimy na nim, że możliwe są dwie sytuacje: albo właśnie kształtuje się drugi dołek i indeks zaczyna z niego wychodzić, albo kształtuje się fala trzecia, a to co widać to jest korekta do ramienia pierwszego spadku z 2000 punktów na 1641, chyba, że wykres będzie tworzył drugą falę jako falę płaską złożoną. Wtedy należałoby oczekiwać powrotu indeksu do wartości 2000 punktów i ponownego spadku do 1640 punktów, po czym gwałtownego jego przekroczenia. Nic w gospodarce na razie nie wskazuje, żeby indeks miał się tak zachować. Myślę, że na razie indeks WIG20 szuka obszaru, w którym mogłaby się rozwinąć kolejna wieloletnia fala płaska. Gdyby jednak zachowanie się indeksu antycypowało przewidywane przyszłoroczne kataklizmy (giełda może być na ten czas zamknięta) to scenariusz fali płaskiej i gwałtownego przebicia poziomu 1640 nie byłby nieprawdopodobny. Jednak inwestorzy nie rozpatrują tak dramatycznych sytuacji, więc można przypuszczać, że indeks znajdzie wreszcie obszar, w którym po odpłynięciu kapitału z giełdy indeks będzie się poruszał.
Czyli co w praktyce należy robić. Obecnie należy być przygotowanym na korektę fali wzrostowej, a następnie zakładając wzrost indeksu do poziomu 2000 punktów można walory trzymać. Jeśli jednak indeks przy ruchu korekcyjnym przekroczyłby wartość 61,8% zniesienia pomiędzy dołkiem 1641 a szczytem 1869 to należałoby wyjść z rynku i poczekać na rozwój sytuacji. Gdy indeks spadłby poniżej poziomu 1641 punktów to należałoby kupować kontrakty i opcje na spadki, jeśli zaś indeks powróciłby do wzrostów to moim zdaniem bezpiecznie na rynek można by wejść dopiero wtedy, gdy indeks przekroczyłby wartość 1870 punktów.