Pytanie o Intronizację.

dodane 14:37

Dlaczego prawdopodobnie nie będzie Intronizacji 19 listopada?

Sprawa Intronizacji Chrystusa na Króla Polski jakoś się rozpłynęła po czerwcowej Konferencji Episkopatu Polski. Prawdopodobnie do niej nie dojdzie w listopadzie tak jak to planował bp Czaja. Gdyby do niej nie doszło oznaczałoby to, że nie jest to forma, którą Chrystus oczekuje od społeczeństwa i państwa. A jakiej by chciał? Cóż, w objawieniach św. Rozalii Celak jest wyraźnie napisane, że w akcie Intronizacji mają wziąć udział władze państwa i akt ten nie ma się opierać wyłącznie o osobiste oddanie się Chrystusowi Królowi danego państwa. Chrystus chciał, aby uznać Go głową danego państwa wyżej postawioną niż prezydent czy premier, Głową która będzie nakazywać i rozkazywać władzy i społeczeństwu co ma robić. Może to robić osobiście albo też przy pomocy Kościoła. Oczywiście Chrystus nie będzie się zajmował prawem podatkowym albo budowlanym w szczegółach, ale może dać ogólne ramy np. określając, które progi podatkowe są sprawiedliwe, a które już nie. Tak więc Chrystus chce, aby Kościół miał większy wpływ na sprawy państwa. Tego nie chce zaakceptować masoneria i robi wszystko, aby Intronizacja w Polsce się nie odbyła, nawet tak okrojona jak ta proponowana przez biskupa Czaję. Jej wysiłki będą skuteczne do czasu. Do czasu, w którym Bóg nie zacznie karać ludzi za ich grzechy. Wtedy dopiero prawdopodobnie Intronizacja będzie możliwa. I będzie taka o jaką Chrystusowi w objawieniach chodziło - Druga Osoba Boska ma panować nad całym państwem niepodzielnie jako władca, tak jak w Izraelu za epoki sędziów, kiedy nie było króla. Jeśli społeczeństwo będzie chciało przetrwać nadchodzące kataklizmy to będzie musiało wybrać taki model państwa: teokratyczno-demokratyczny, sięgający znacznie głębiej w życie społeczne niż we współczesnych państwach islamskich. Czy powrócą znowu stosy za niewiarę lub bluźnierstwo? Nie wiem jednak jeśli społeczeństwo nie będzie chciało być karane za tolerowanie bluźnierstw to coś z bluźniercą trzeba będzie zrobić. Jakiejś karze będzie on musiał podlegać. Podobnie z homoseksualistami czy osobami nie wypłacającymi pensji pracownikom albo osobom i matkom dokonującym aborcji. Bóg jest mścicielem grzechu (to sformułowanie z encykliki papieskiej) i każdy grzech będzie ukarany jeśli człowiek za niego dobrowolnie nie odpokutuje lub nie odpokutuje całe społeczeństwo za grzechy społeczne lub w rzadkich przypadkach nawet za indywidualne. Tak więc nie jest tak, że jest dobry Pan Jezusek, który gładzi po głowie każdego grzesznika mówiąc mu kocham cię i i tak wszystko ci wybaczę bez żadnego żalu z twojej strony czy też chęci poprawy czy nawrócenia. Tak więc przypuszczalny brak Intronizacji 19 listopada jest właśnie spowodowany niezgodą Boga na połowiczne ,,załatwienie sprawy".

P.S. Właśnie dzisiaj się dowiedziałem w siedzibie episkopatu, że jednak intronizacja się odbędzie 19 listopada. To dobrze, może jednak Chrystus zaakceptuje takie połowiczne rozwiązanie sprawy jakim jest według mnie skupienie się wyłącznie na akcie wewnętrznego oddania się Chrystusowi Królowi Wszechświata.

W objawieniach Rozalii Celak jest wyraźnie napisane, że w akcie Intronizacji powinny wziąć udział władze państwa oraz, że akt Intronizacji ma mieć wpływ na życie społeczne a nie tylko na wewnętrzną postawę wiernego wobec Chrystusa. Moim zdaniem ma to być akt religijno-polityczny. Czyli Bóg chce być Głową Polski tak jak był Głową Izraela za czasów epoki sędziów. Jeśli biskupi się wypowiadają, że takie rozumienie umniejsza godność Boga to przecież akt religijno-polityczny zawiera dwie rzeczywistości - duchową i świecką. Więc nie jest to sprowadzenie Intronizacji wyłącznie do aktu świeckiego się oddania Bogu pod panowanie. Akt taki zawiera bowiem oddanie się Bogu i przyjęcie Go za Pana i Władcę co prowadzi do postępowania zgodnie z Jego przykazaniami, wyrazem czego jest ustanowienie Boga niewidzialną Głową Polski. Jest to dodatkowe upokorzenie się narodu w stosunku do Boga, które stwierdza niezdolność Polaków i Polek do suwerennego, niezależnego od Boga samostanowienia o sobie. Akt taki wyraża niezdolność, ale też i niechęć Narodu do stanowienia prawa wbrew Bogu i poza Bogiem. Religijno-polityczny akt jest porzuceniem idei masońskich o absolutnej swobodzie człowieka, o dominacji wolności ponad prawdą, a co gorsze o podporządkowaniu państwa i jego struktur polityczno-społecznych szatanowi. Jest to położenie nogi przez Chrystusa na głowie szatana, ale jeszcze nie jej zmiażdżenie. Zmiażdżenie głowy nastąpi wtedy, gdy, państwo i społeczeństwo zacznie żyć zgodnie z nauczaniem Kościoła, a co ważne tak zacznie żyć Hierarchia Kościoła, dająca przykład wiernym. 

Zobaczymy jak będzie. Oby się nie okazało, że akt w listopadzie był składany na próżno, i że wywołał jedynie fałszywe poczucie spełnienia obowiązku wobec Boga.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 29.04.2024