Uwagi do opinii KUL-u o spowiedzi furtkowej.

Ciekawe, że jak piszą teologowie grzech może zawładnąć człowiekiem tak jakby był osobą (punkt 10 orzeczenia KUL-u na stronie Konferencji Episkopatu Polski). Jednak grzech osobą nie jest i nie może władać człowiekiem. Pismo poucza, że są trzy Osoby Boskie, osobami są aniołowie oraz człowiek. Innych osób nie ma. Zatem grzech nie jest bezosobową mocą, która bierze człowieka w niewolę. Pachnie to magią. Żeby wyjaśnić te urywki Pisma, w których mówi się o grzechu jak o osobie, należy stwierdzić, że to szatan jest osobą, która bierze człowieka w niewolę, którą dopuszcza Bóg wskutek grzechu. Natomiast to, że grzech nie jest tylko osobistą sprawą człowieka jest nauką Kościoła. To, że zło przodków dotyka dzieci jest tajemnicą zła. Istota Kościoła i ludzkości jest taka, że nawet gdybym żył na bezludnej wyspie i grzeszył to zło popełnione przeze mnie będzie dotykać innych ludzi. Mało tego będzie ono trwać nawet po mojej śmierci. Są to elementarne wiadomości z eschatologii. Zatem oczywiście nie należy się spowiadać z cudzych grzechów, np. grzechów przodków, ale rozeznanie w tej dziedzinie powinno być dokonane przez doświadczonego egzorcystę. Szatan może właśnie to zło przodków wykorzystywać do zniewalania człowieka lub nawet opętywania człowieka, co może dopuścić Bóg. Przykładem opętania szatańskiego niezawinionego była święta Mariam Baouardy zwana Małą Arabką. Jest tajemnicą Boga dlaczego dopuścił opętanie u świętej. Prawdopodobnie była to ekspiacja, ale to są tylko domysły. Tak więc dobrze się stało, że Kościół zabronił spowiedzi furtkowej i zamiast niej zalecił spowiedź generalną, natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby egzorcysta zrobił bardzo dokładny wywiad z daną osobą, celem ustalenia furtek, przez które szatan wdziera się ze złem do człowieka. Jeśli człowiek uczynił w życiu wiele zła, to bez silnej ekspiacji chyba nie będzie możliwe na trwałe wyjście z grzechu. Tak podpowiada doświadczenie Kościoła.