Przemyślenia po wykładach 2.
dodane 2015-10-26 10:03
O tym czy można rozszerzyć Pismo Święte oraz o innych sprawach.
Sprawa rozszerzenia Pisma Świętego wydaje się zamknięta, gdyż zgodnie z orzeczeniem Soboru Trydenckiego kanon Pisma Świętego został ustalony i zamknięty. Jednak to pytanie co jakiś czas wracało do mnie wcześniej gdyż pojawił się problem: a co by było, gdyby archeolodzy dokopali się do np. zaginionych listów św. Pawła? Spełniają one wszystkie kryteria kanoniczności z tym, że zaginęły we wczesnym okresie chrześcijaństwa. Pytanie co by zrobił papież może być różne, bo choć kanon Pisma Świętego został już zamknięty to jednak wybrano za kanoniczne te pisma, które były znane, więc gdyby odkryto jakieś pismo apostolskie to nie jest takie pewne czy nie włączono by go do kanonu Pisma Świętego, wszak to zaginione pismo jest natchnione przez Ducha Świętego. Podobny przypadek miał miejsce nie z Biblią, ale z wyznaniem wiary. Na Soborze w Nicei, a później w Konstantynopolu ustalono między Kościołami Wschodnimi i Zachodnimi, że Duch Święty pochodzi od Ojca tylko i wyłącznie. Natomiast św. Augustyn później twierdził, że również od Syna, a z nim jeszcze wielu innych teologów zachodnich. Tak więc po kilkuset latach papież Mikołaj I, bazując na tej nauce, wpisał do wyznania wiary to, że Duch Święty pochodzi również od Syna i teraz mamy, że wierzę w Ducha Świętego, który od Ojca i Syna pochodzi. Tak więc do ustalonego kanonu dopisano wyznanie, które było skutkiem późniejszej refleksji Kościoła nad pochodzeniem Ducha Świętego. Ojcom wschodnim tak się to nie podobało, że ekskomunikowali papieża Mikołaja. Tak więc nie jest to takie oczywiste, co by zrobił papież mając pewność, że list pochodzi od któregoś z Apostołów. I tymi swoimi wątpliwościami podzieliłem się z ojcem prowadzącym zajęcia. Niestety na swoje wątpliwości nie uzyskałem odpowiedzi. Ale taki jest nasz ojciec prowadzący: zadaje dużo ciekawych pytań, na które nie udziela odpowiedzi, co zresztą zapowiedział na wstępie, że tak będzie. Ale czy warto tak robić to już jest inna sprawa.
Na wykładach dowiedziałem się również bardzo ciekawej rzeczy, mianowicie, że historia Kościoła jest jednym ze źródeł teologii a nie tylko jedną z nauk historycznych. Jest to bardzo ważne, gdyż takie wydarzenia w historii Kościoła jak zakładanie zakonów, rozwój doktryny, ale i krucjaty, inkwizycja mają charakter zbawczy, mają znaczenie jako forma znaku czasu dla naszego życia. Takie spojrzenie na historię Kościoła było dla mnie bardzo odkrywcze. Na kolejnych zajęciach nie omieszkam zapytać ojca prowadzącego właśnie o znaczenie zbawcze takich wydarzeń jak inkwizycja czy krucjaty.