Znaki

dodane 16:47

Pewnego dnia, w czasie Mszy św. MOCNO uderzyły mnie słowa kazania. Ksiądz bardzo dobitnie mówił - módlcie się o znaki Boże! Słowa te powtarzał wiele razy. Nie mogłam pojąć, ze mówił o tym z takim spokojem, jakby znaki Boże były czymś zwyczajnym. Nie było wyjścia - postanowiłam modlić się o znak Boży.

Byłam na krótkim urlopie, kiedy znów coś się wydarzyło w kościele. Nieznana mi kobieta zaproponowała spotkanie - mówiła, że jeśli przyjdę do kościoła będzie dla mnie śpiewać, dodała też, że przyniesie mi słowa "Świętej nocy". Zaskoczona tak dziwną propozycją nie miałam odwagi odmówić. W wyznaczonym dniu kobieta wręczyła mi kartkę ze słowami "Świętej nocy". Schowałam ją do torebki i z wielkim zaciekawieniem czekałam na ciąg dalszy wydarzeń. Postanowiłam poddać się sytuacji, bacznie wszystko obserwując i nie pytając o nic. Kobieta śpiewała przeróżne pieśni typu oazowego. Nie znałam ich, wsłuchiwałam się dokładnie w ich treść... Dwie pieśni zwróciły moja szczególną uwagę. Tematem jednej z nich była miłość - tak przecież ważna dla mnie. Druga natomiast mówiła o tym, że ze starego człowieka może zrodzić się nowy. Na zakończenie kobieta zapytała, która z pieśni podobała mi się najbardziej. Kiedy wspomniałam o dwóch, powtarzając zapamiętane słowa stwierdziła, ze oprócz "Świętej nocy" napisała mi na kartce WŁAŚNIE TE DWIE. Złożoną kartkę schowałam do torebki, nie czytając jej treści. Dziwne było to wszystko - spędziłam w kościele ponad 2 godziny! Moją szczególną uwagę zwróciły dwie pieśni i właśnie ich treść

Kategorie

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco