Św. Tadeusz Juda

dodane 16:41

W tym samym okresie, pewnego dnia znalazłam. kartkę w kościelnej ławce. Byla to modlitwa do św. Tadeusza Judy. Załączono do niej wskazówkę, by przepisać treść z kartki w kilku egzemplarzach i zostawić w kościele. Wydawało mi się to bardzo naiwne. Mimo wszystko jednak zatrzymałam się przy tym świętym. Pomyślałam, ze przecież w samej modlitwie nie ma nic złego, nawet jeśli ma trwać przez określoną ilość dni. Postanowiłam odmówić tę modlitwę tyle razy, ile napisano na kartce. Według moich obliczeń ostatni dzień przypadał na drugi dzień Bożego Narodzenia. Czekałam na ten dzień z zaciekawieniem...

Nie mówiłam nikomu o modlitwach do św. Tadeusza Judy. Czekałam jednak na ich zakończenie z nadzieją. Jest to patron spraw trudnych i beznadziejnych, wierzyłam więc, że moja modlitwa przyniesie jakąś zmianę. Potrzebowałam umocnienia, wsparcia, wewnętrznej siły, by dźwigać to, co przynosiło życie. Śmieszyło mnie przepisywanie kartki i podrzucanie jej w kościele. Nie potrafiłam tego zrobić. Z drugiej jednak strony pomyślałam, że może to ma jakiś sens. Gdyby ktoś nie zostawił takiej kartki w kościele nie rozpoczęłabym modlitwy...

Kategorie

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco