Rozmowa z księdzem
dodane 2022-07-28 16:52
Wydarzenia, które opisałam wcześniej obejmują okres kilku miesięcy. Byl to czas ogromnej radości bycia pod opieka Boga, choć czasem przeplatany strachem, że być może to tylko choroba psychiczna. Radość była uczuciem bez wahania przeważającym, jednak chwile niepokoju sprawiły, ze próbowałam szukać wsparcia. Postanowiłam pojechać do księdza, z którym kiedyś miałam religię - mieszkał już w innej miejscowości. Niestety w czasie naszej rozmowy został wezwany do chorego - zdążył jednak wysłuchać moich opowieści i uspokoił mnie, choć miałam nadzieje na dłuższą rozmowę.
Po pewnym czasie poprosiłam o rozmowę innego księdza, który pożyczył mi książkę, wyjaśniającą chyba wszystko. Z jej treści wynikało, ze czasem Bóg coś nam daje, by sprawdzić czy nasza miłość do Niego jest bezinteresowna i czy jesteśmy wierni, kiedy to coś tracimy. Właśnie tak to wszystko podsumowałam, bo rzeczywiście znajomość z człowiekiem "przysłanym" przez Boga nie zakończyła się pomyślnie. Sądzę, że to nie przypadek, że na tym wstępnym etapie nie uzyskałam od księży pełnej pomocy. Może po prostu sama musiałam przedzierać się przez te trudności, dojrzewając w ten sposób do własnej oceny.