Światło

dodane 09:00

Z Tobą ciemność …

Nie sposób pisać grudniowy felieton i nie nawiązać w nim do pięknego czasu Adwentu i Bożego Narodzenia. A pisałem już o nim dwukrotnie na  łamach Blogu Pasja. W grudniu Anno Domini 2022 z perspektywy oczekiwania, a w grudniu Anno Domini 2023 z perspektywy rodziny. W Roku Pańskim 2024 pragnę zatrzymać się nad tym wyjątkowo inspirującym czasem z perspektywy światła. I, podobnie jak w lipcu 2023 na piękno spojrzeć od strony zewnętrznej i wewnętrznej.

Nie tylko w Polsce i w Europie, ale i w znacznej części świata, niepodobna nie zauważyć pojawiających się w tych dniach w przestrzeni publicznej oświetlonych na przeróżne sposoby ulic, sklepów i domów. Osobiście najbardziej utkwiło mi w pamięci rozświetlone miasto na Mazurach, przez które, ze względu na pracę i studia, dane mi było w latach 2003-2012 dojeżdżać, jednego roku nawet często przez siedem dni w tygodniu. Mój podziw dla piękna iluminacji, z pozycji pasażera, nie gasł bynajmniej żadnego ranka i żadnego wieczoru. Śmiem twierdzić, że pomagał mi przechodzić od światła zewnętrznego do światła wewnętrznego,  czyli do istoty Świąt Bożego Narodzenia.

Dość często łatwo też spotkać tu i ówdzie, nie tylko w zaciszu naszych mieszkań, rozświetloną choinkę. Czy jednak te wszystkie zewnętrzne światła prowadzą obserwujących je i zachwycających się nimi ku przejściu do ich najgłębszej symboliki? Czy nie jest niekiedy tak, że ktoś na tym poprzestaje i świętuje, jak robotnik z dowcipu, biegający po placu budowy z pustą taczką i tłumaczący się, że jest tyle pracy, że nie ma czasu, aby ją załadować? Czy nie jest to coraz powszechniejsze zjawisko grudniowego świętowania Narodzin z pomijaniem Narodzonego?

A przecież wystarczy wsłuchać się uważnie w słowa kolędy Arki Noego, w których sens Świąt Bożego Narodzenia jawi się wyjątkowo jasno: „Świeć, gwiazdeczko, mała świeć/ Do Jezusa prowadź mnie”. Jeszcze zaś jaśniej przemawiają w tej kwestii słowa kolędy Skaldów: „Ciemno tej nocy betlejemskiej było/ Kiedy się Dziecię Boże narodziło/ W jakiej pościeli my tę noc przespali/ Żeśmy Bożego Syna nie witali// Spali my w smutku jako i dziś śpimy/ I betlejemskiej gwiazdy nie widzimy/ Jedną noc w roku błyśnie nam na niebie/ Kiedy idziemy z opłatkiem do siebie”.

Tylko czy każda i każdy z nas śpiewa je ze zrozumieniem i wolą przyjęcia do serca wypływjącego z nich przesłania? W trakcie długo trwającego w mojej duszy zamyślenia nad treścią tego felietonu przyszło mi do głowy porównanie rozpowszechnionego śpiewu kolęd do śpiewu pieśni patriotycznych. Czy i je każda i każdy z nas śpiewa zawsze ze zrozumieniem i wolą poświęcenia dla Ojczyzny łącznie z gotowością oddania za nią życia w potrzebie?

Warto połączyć te dwie kwestie i wczytać się we fragment homilii metropolity warmińskiego abpa Józefa Górzyńskiego, wygłoszonej  podczas Mszy Świętej w tegoroczne Narodowe Święto Niepodległości: „Umacnianie wartości płynących z Ewangelii prowadzi do umacniania naszej Ojczyzny. Tej refleksji nie może nam dzisiaj zabraknąć. Polska jest w nas! Ją przeżywamy i wyrażamy w codziennych postawach. Niech nie zabraknie światła w naszych umysłach, które od Boga pochodzi, a na drogach naszych trudów, niech nie zabraknie mocy Bożej!

Oby Adwent i Boże Narodzenie Anno Domini 2024 upodobniły nas do witraży, otwarły nas na Światło Betlejemskiej Nocy i abyśmy tego Światła nie zachowywali tylko dla siebie, ale, jak one, promieniowali Nim na naszych bliskich! Niech nam w tym pomaga obietnica naszego Pana Jezusa Chrystusa, zawarta na kartach Ewangelii: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia.”! I niech nam świątecznych skrzydeł dodają słowa kanonu z Taizé : „Z Tobą ciemność nie będzie ciemna wokół mnie, a noc tak jak dzień zajaśnieje.”!  

Grzegorz Joachim Jarmużewski