Trzeźwość

dodane 12:41

„Bądźcie trzeźwi!” (1P 5,8)

W lipcu o radości, w sierpniu o trzeźwości, 

Szkoda, że nie wszyscy łączą te wartości.

Pijaństwo jest wrogiem dobrobytu, sprowadza nędzę i niszczy dorobek całych pokoleń, powoduje ból i nieszczęścia, podkopuje zdrowie fizyczne i duchowe, przyczynia się do zbrodni i obniża moralność i kulturę wewnętrzną, hańbi godność ludzką, przekreśla dobre wychowanie i przyśpiesza zgubny koniec narodu. Krótko mówiąc – pijaństwo jest jedną z przyczyn, która łańcuch zła, niekończący się szereg grzechów i obrazy Bożej powoduje.                                                                                     

Dlatego też człowiek rozumny nie może na to wszystko spoglądać obojętnie. Każdy człowiek szlachetny szczerze będzie się starał, aby to zło alkoholowe w sobie i w innych ciągle umniejszać.”

Chociaż  minęło 65 lat od skierowania tych słów przez bpa olsztyńskiego Tomasza Wilczyńskiego w popielcowym liście pasterskim do swoich diecezjan, nie straciły one, niestety, nic ze swej aktualności. Wręcz przeciwnie, wciąż wołają, w duchu rozważań ks. Tomasza Jaklewicza do Ewangelii o miłosiernym Samarytaninie, o miłość, która „zawsze prowadzi do pytania: co mogę zrobić?

Ks. Krzysztof Bielawny w „Orędziu Gietrzwałdzkim” pisze o tym, iż Maryja uzależniła wysłuchanie modlitw od postawy trzeźwości: „Będą zdrowi, jeżeli będą się modlić i nie będą nadużywać alkoholu.”

Nie dla wszystkich jednakże jest to zadanie łatwe, a niekiedy bez Bożej i ludzkiej pomocy, wręcz niewykonalne. Któż z nas nie spotkał się z taką osobą w kręgu rodziny, przyjaciół, sąsiadów czy znajomych? I nie zadał sobie dramatycznego pytania: Jak mogę takim ludziom pomóc?

W odpowiedzi na ten problem powstało wiele ruchów abstynenckich, wśród których szczególne miejsce zajmuje założona przez sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego Krucjata Wyzwolenia Człowieka. Obejmuje ona postem i modlitwą nie tylko to jedno, ale i wszelkie inne zniewolenia, z jakimi boryka się współczesny człowiek.

Oboje z żoną zafascynowaliśmy się  nią na młodzieżowych rekolekcjach Ruchu Światło-Życie a formacja w jego rodzinnej gałęzi – Domowym Kościele utwierdziła nas w tej drodze jeszcze bardziej. Nasze bezalkoholowe wesele oraz bal z okazji srebrnego jubileuszu małżeństwa z radością wspominamy zarówno my sami jak i nasi goście, również ci, którzy na co dzień abstynentami bynajmniej nie są.

Do codziennego trwania w wyrzeczeniu motywuje nas zaproszenie ks. Blachnickiego wyrażające się w pytaniu Jezusa z Ewangelii: „Czy miłujesz Mnie więcej, aniżeli ci?” (J 21,15) oraz jego słynne hasło: „Przez abstynencję wielu do trzeźwości wszystkich.”

Aby zaś nie popaść w poczucie wyższości w stosunku do tych, którzy pozostają przy rozsądnym spożywaniu napojów alkoholowych, której to postawy KWC nie potępia, pozostaje mi mieć w pamięci ku przestrodze słowa, którymi w tym względzie dzieli się  Albino Luciani (późniejszy papież Jan Paweł I) w czytanej aktualnie przeze mnie książce „Listy do sławnych postaci”: „Kiedy mówią mi komplement, przypominam sobie osła, który wiózł Chrystusa w Palmową Niedzielę. I mówię sobie: gdyby ten, słysząc poklask tłumu, popadł w pychę i zaczął – on , zwykły osioł – dziękować na prawo i lewo za owację niczym primadonna, jakąż wesołość by wzbudził! Nie upodobnij się do niego!...”

Myślę, że mogę wraz ze wszystkimi członkami Krucjaty oraz wszelkich innych podobnie działających wspólnot, czy też osób indywidualnych z pokorą powtórzyć za św. Łukaszem Ewangelistą: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy;  wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać.” (Łk 17,10)

 

Grzegorz Joachim Jarmużewski