Kiedy ostatnio wiosna schowała się w kałuży, a zimny powiew próbował sforsować lżejszą kurtkę, wydawało się, że maj się obraził. Jednak mgliste poranki i ożywczo zielone krzewy wynagrodziły te niedogodności.
Okulary pomagające ujarzmić niesforne literki wprowadziły mnie w kolejny etap dorosłości. Kiedyś zapewne zechcą się ze mną bawić w chowanego, a ja będę wołać: „Gdzie są moje okulary?!”. Tymczasem [...]
Od razu dałam się wciągnąć w zgadywanie, kto spowiadał się w pierwszej scenie filmu i wystosował absurdalne i niesprawiedliwe zaproszenie na Kalwarię. Dni tygodnia jak słupki wyznaczały drogę podejmowania nieoczywistej decyzji przez ojca Jamesa. Do tego irlandzkie oceaniczne widoki i katedra w Sligo, z którą wiążą mnie miłe pozafilmowe [...]
Narastające dźwięki kilarowego „Exodusu” zawsze tworzyły w mojej głowie barwny obraz. Teraz zobaczyłam odmienne wyobrażenie tej muzycznej wędrówki. Tancerze Zespołu „Śląsk” szarością wypełnili scenę, aż wytańczyli przeobrażenie. Ładnie. Bez [...]
Miłe słowo jest jak motyl paź królowej Cieszy oko i zarazem wdmuchuje ciepłe powietrze do [...]
Niekiedy brakuje zakładek na kolejną rozpoczętą książkę. Niedokończone, w których gdzieś się mój czas lektury zatrzymał, wydymają grzbiety. Sporo książek jednak zaskakuje mnie faktem, że mają swój koniec. Takie lubię!
Z niedowierzaniem przyglądałam się rano mojej głowie, zastanawiając się, jak w niej powstają takie pokręcone sny. Śniło mi się wyśmienicie, choć budzik jak wiatr lekką chmurkę przegonił niedokończoną senną fabułę.
Czasem czekam z niecierpliwością na to, co będzie, a w tym czasie teraźniejszość jak zając czmycha. Kiedy się obracam, już go nie ma. Oj, pogłaskałoby się to zwykłe szare futerko.