nowotworowo po raz kolejny
dodane 2017-05-26 21:29
To gówno chyba nigdy nie zniknie z naszej rodziny!!! Wiedziałam już o tym dużo wcześniej. Kilkakrotnie prosiłam różne osoby o modlitwę... w grudniu okazało się, że niby fałszywy alarm. W styczniu kolejne przekazy na badania niby na cito ale to cito w naszym kraju oznacza maj/czerwiec... Wszystko wyszło ok. I znów kolejne badanie - tomograf jamy brzusznej - szczęściem okazało się że to badanie uchwyciło dolną część płuc. Kolejne skierowanie na badanie całościowe płuc kolejne czekanie i kolejne kolejki. W końcu wyniki - nowotwór rozsiany na całych płucach. Pierwsza chemia w wielki piątek... Kolejna prawie jej nie było, kolejna gdyby hemoglobina była o jednostkę niżej była by niemożliwa... Dzisiaj stan hemoglobiny 5,2 - w internecie piszą o stanie zagrażającym życiu!!!
Kiedy dowiedziałam się zaraz na samym początku. Pomyślałam, że będę prosić o siły do walki z nowotworem. Miałam ogrom nadziei, że każda chemia będzie spokojna i nie będzie problemu z podaniem jej. Dziś kiedy czuje i kiedy rodzina mówi że jest źle pomyślałam będąc w kościele, że teraz będę prosić o wszystko !!!
Każdą osobę, która to czyta również proszę o modlitwę