sms
dodane 2012-12-16 20:23
Smutny głos podczas rozmowy telefonicznej. Obiecany sms w późniejszej godzinie. Z wyjaśnieniem powodu smutku. Położyłam się do łóżka o 21 jednak pomyślałam że jestem potrzebna i należałoby pomimo złego samopoczucia przeczekać chociaż do 23. Przysnełam. o 22 ze strachem obudziłam się - miałam sen, wypadek, kłótnia, wreszcie ta najgorsza wiadomość. Na szczęście to tylko sen. Spojrzalam na telefon w celu sprawdzenia czy nie dostałam sms. I tak już wyglądała cała noc, budzenie się średnio co godzine i nerwowe sprawdzania telefonu. Coraz większy niepokój że coś mogło się naprawdę wydarzyć - przecież obietnica to coś więcej niż mówienie dla mówienia. Może tylko dla mnie... I znowu w glowie słowa Natalii "Nie obiecaj jeśli masz nie doytrzymać słowa". dziś o 13 poziom mojego zdenerwowania wzrósł. napisałam sms i dostałam odp. Czyli wszystko dobrze. Uspokoiłam się, tylko sny pozostały. Potem silny ból głowy i potok łez.. i chyba znów oczekiwanie