rodzinnie

dodane 18:06

Czy już zawsze przed 1 listopada będziemy rozmawiać o ostatnich dniach zmarłych juz osób z mojej rodziny ? Tak, wiem i rozumiem - wspomnienia. Ale dzisiaj troche za dużo tego. Szczególnie po nieprzespanej nocy. 

Wizyta u dziadka na cmentarzu - rzadko tak mam. nie pamiętam ojca mamy, zmarł 2 lata przed moimi narodzinami. Z opowiadań wnioskuje że był to cierpliwy, opanowany i wrażliwy człowiek. Mial swoje zasady, którymi kierował się w życiu. I jego wiara. Z opowiadań znam historie kiedy władza ludowa wezwała dziadka na rozmowe. Mieli do niego pretensje, żę chodzi do Kościóła, że trzymal obrus do Komunii Świętej swojego syna. Jego odpowiedź, które niejednokrotnie wywołała u mnie wzruszenie - "Tego co matka mi dała nikt mi nie odbierze!"... Potem jeszcze spacer po cmentarzu gdzie pochowany jest mój brat i tata oraz dziadkowie od strony taty. Jutro mija kolejna już rocznica śmierci dziadka. Jakby wszystko odżyło. Przerabiane na nowo. Ile jeszcze razy ? 

Później wizyta u babci - śmieje się ze mnie rodzina, że wyrabiam nadgodziny. Babcia rozumie. Jestem człowiekiem, który nie przesiaduje u rodziny więcej niż godzinę. I to już muszę mieć dzień aby wogóle wytrzymać godzinę. Średnia miesiąca wynosi w porywach do 2 godzin. Byłam dwa tygodnie temu u babci na całe 30 minut, byłam w środę na 2 godziny i byłam dzisiaj na 3 godziny. Żeby była jasność - kocham moją babcie! 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane