jak to zwykle bywa
dodane 2012-01-03 19:03
Mam do napisania pracę zaliczeniową na studia, jednak jak to zwykle bywa wszystko się robi byle by nie pisać tej pracy... Zrobilam sobie kawe, poukładałam ksiązki i posegregowalam notatki na studia, a teraz siedze i patrze na tego nieszczęsnego worda... " Wezwania współczesnej pedagogiki..." wiele myśli mi krązy po głowie i chyba nawet nie wiem od której zacząć. Nadzieja, że mnie natchnie do piątku bo w sobotę ta praca powinna się znaleść wydrukowana na innym biurku.
Dzisiaj udało mi się odzyskać ciszę i w miarę realny pokój zaczyna panować w moim sercu.Choć strasznie nie lubie tych wyjazdów na studia - one zawsze wybijają mnie z rytmu na najbliższe kilka dni. Może ja nie jestem stworzona do studiowania zaocznego... Zawsze jeśli chodzi o regularność przypominają mi się czasy studium medycznego - pobudka o 5.30, spacer na pkp 30 minut pociągiem spacer do szkoły lub szpiatala powrót do domu. Zazwyczaj w domu lądowałam o 16.30 i chciało mi się jeszcze wyjśc na długi spacer nawet kiedy padało czy też był mróz. Często sobie mowie że powróce do tej rutyny ale jak to zwykle bywa póki co wybiłam się z rytmu... I musze ponownie go sobie "wystukać"