dotykiem ciepłych słów
dodane 2011-05-07 20:55
Co jest lepsze... Kiedy drugi człowiek cierpi, stajemy twarzą w twarz w człowiekiem, którego oczy przepełnione są bólem. Bólem cielesnym ale także tym bólem duchowym. Możemy zastanawiać się, który ból jet łatwiejszy do zniesienia - bo przecież ten ból fizyczny to w dzisiejszych czasach można złagodzić po kilku minutach, tabletki i inne takie. A co z bólem niefizycznym ? Tym którego tak naprawde z pozoru nie zauważamy - czasem maska na twarzy jest tak wspaniele dobrana, że tylko wpatrując się intensywnie w czyjeś oczy, tylko wtedy kiedy znamy człowieka na tyle aby wiedzieć, że coś w jego głosie mówi nam, że jego serce krwawi, tylko wtedy wiemy, że ów bliski nam człowiek cierpi....
możemy wtedy być obok niego, możemy gadać i gadać o wszystkim szczególnie o Bożej obecności o tym że nie jesteśmy nigdy sami.... Możęmy wylewać potok słów ze swoich ust aż sami będziemy dławić się ich natłokiem. Jednak możemy uśiąć obok niego, objąć drugiego człowieka swoimi ramionami i powiedzieć jedno słowo, które będzie oznaczało wszystko.... "JESTEM" w tym słowie powinno zawierać się wszystko - słowo kocham i słowo modlę się za Ciebie, słowo zależy mi na Twoim szczęsciu i pokoju serca.... A nasza dłoń delikatnie będzie ocierać się o policzek drugiego człowieka ocierając spływające z jego oczu łzy....