Nowy post
dodane 2010-12-03 16:38
Totalny spokój. Cisza przed burzą ? A może po prostu zwyczajna cisza.
A w głowie pojawiają się myśli, których nikt nie powinien znać. Pamiętam historie przed kilku laty - kościół wigilia Bożego Narodzenia, ludzie zbierają się na pasterkę. Siedzę w ławce i jakoś przez głowę przeszła myśl, co by było gdyby pani przede mną zasłabła... Nie zasłabła, jednak o mały włos a została by zraniona spadającym z sufitu tynkiem.
Nie... ja w przesądy nie wierze, jednak boje się myśli... Tych myśli z wakacji kiedy sprawa prawie nie trafiła do kryminału. Tych myśli za stycznia, kiedy prawda kolejny raz wygrała z kłamstwem. Tych myśli wielkopiątkowych, kiedy adorując krzyż spadł na człowieka ekran (Bogu dziękować nic się nie stało). Tych myśli z 30 kwietnia czy też kilka lat później z 10 kwietnia.... Kiedy poranek zapowiadał się aż nazbyt spokojnie, a potem cisza zapadła grobowa.
Co miało by się teraz wydarzyć ?