Przelane na papier.
Brak tytułu (2010-10-27)
dodane 2010-10-27 09:02
Już czasem jest tak że nawet wychodzę na prostą. Ograniczam jakieś inicjatywy, akcje aby tylko zaliczyć ten ostatni rok, żeby tylko nie popaść w kolejny stan depresyjny. No ale widocznie nie tego Bóg chce ode mnie, tylko dlaczego zawsze tak agresywnie z Jego strony? Nie może delikatniej ? A jeszcze załatwianie spraw na telefon z kimś kto jest a może lepiej powinien być za wszystko odpowiedzialny. A dlaczego ja? To chyba własnie ta pomoc z poczucia obowiązku a nie z własnych pobudek. Tym razem serce pozostało tylko mięśniem, który porusza i aktywuje cały mój organizm i niczym więcej.
Błogosławiony jest głód niebieskiego prawa