Przelane na papier.
Brak tytułu (2010-06-22)
dodane 2010-06-22 16:34
Trzeba było jednak posłuchać p. i napisać tą pracę na samym początku zaraz po egzaminach. Czym dłużej ją odkładam tym gorzej mi się ją pisze... i ta presja, wolała bym chyba jednak ten śmieszny egzamin napisać.
Gdzieś w głowie słowa krążą przeczytane dziś rano na mailu, a napisane przez s. już drugi raz:
On nie daje krzyza ponad nasze
sily a jesli cierpimy to tylko dla naszego wlasnego uswiecenia
trudno to zrozumiec wtedy gdy sie cierpi ale widac tego blogoslawione owoce
Więc pozostaje mi zaprzyjaźnić się z moim krzyżem i każdego dnia na nowo brać go na plecy.
Tymczasem w przed dzień dnia ojca wracam do pisania pracy.