Przelane na papier.
Brak tytułu (2010-05-28)
dodane 2010-05-28 08:24
No i dlaczego te wszystkie "mądre" programy lecą o takich godzinach kiedy ja już ledwo co dostrzegam otaczający mnie świat... Może to nie ekologiczne - chyba na pewno nie ekologiczne ale lubię tak wieczorami kiedy zasypiam włączyć telewizor... Tym razem padło na program "Ludzie na walizkach" - Szymona Hołowni... Czasem program ten emitowany wieczorami jako powtórka udaje mi się wyłapać... Rzadko planuje jego oglądanie... Częściej towarzyszy mnie spontan. Tak było i tym razem.
Gościem programu była młoda kobieta - wdowa po mężu alpiniście (niestety nie pamiętam nazwiska...), który osierocił 2 małych dzieciaków...
Oglądałam i z minuty na minutę fascynowała mnie jej postawa... Jej dzieci, które mimo tego, że na świecie są od 3-4 lat z taką mądrością mówią o śmierci... A ona, cierpliwie odpowiada na każde pytanie...
Ale nie o tym tutaj i teraz, tylko o tym jednym zdaniu... czasem obecność osoby zmarłej czujemy dopiero wtedy kiedy sobie już wszystko poukładamy, kiedy spojrzymy w przyszłość i zaczniemy działać... a to co było ludzie miejsca wspomnienia - one znajdą swoje miejsce w naszym życiu.