Przelane na papier.

Brak tytułu (2009-10-09)

dodane 20:13

I myślisz, że już nie dasz rady. Zapadasz się w swoją samotność... Zamykasz się na wszystkich a życie staje się być obojętne... Już nie obchodzi Cię co jak po co i dlaczego. Teraz liczy się Twój egoistyczny świat w którym nawet Bóg z trudem znajduje przytulny kącik. Co ja mówie Bóg nawet nie ma zbytnio miejsca aby stać. Przytula Cię mocno... Twój Bóg jest przy Tobie trwa mimo, że Ty wyrywasz się z Jego objęć. Z początku szarpiesz się chcesz jak najszybciej opuścić to pomieszczenie w którym Bóg na Twoje chyba póki co nieszczęście znalazł swoje miejsce. Irytuje Cię ON. Jego cierpliwość jest nie do zaakceptowania. Jednak z minuty na minute ta cierpliwośc i pokora Jego wobec Twojego zachowania zaczyna Cię zastanawiać. Jeszcze szarpiesz się w Jego ramionach ale to już wydaje się być pogodzenie z Jego obecnością, w końcu kładziesz głowę na Jego ramieniu a łzy zaczynają napływać do Twoich oczu.... I słyszysz jak On szepcze do Twojego serca " Kocham CIE"

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane