Przelane na papier.
Brak tytułu (2009-06-25)
dodane 2009-06-25 16:49
Osoba żyjąca bez bliskich, przyjaciół, znajomych... Umiera powoli w samotości. Nie myśle tutaj o śmierci z powodu jakiejś choroby. Myśle tutaj raczej o usychaniu. Jak kwiat bez wody tak człowiek bez drugiego człowieka. Powoli pozbawia się jakich kolwiek uczuć. Przestaje rozmawiać, przestaje liczyć się z drugim człowiekiem - ponieważ go nie ma. Taki człowiek nawet nie żyje, to tylko jego złudne przekonanie. To jest egzystencja.
Zamknąć się w swojej pustelni... A gdzie w tym wszystkim przykazanie miłości ? Czy można powiedzieć że kocham drugiego człowieka skoro ja nie potrafie zaakceptować siebie ?