Przelane na papier.
Brak tytułu (2009-06-16)
dodane 2009-06-16 08:52
Moje wędrowanie. Z bólem z cierpieniem ale i z radościami dnia codziennego, które można nazwać cudem. Mały cud, który nie jednego ratuje od upadku nadzieji. A mnie wczoraj nic nie uratowało, nawet małe cuda w ciągu dnia... posypało się wszystko. I trudno nawet w to uwierzyć, że tak można. Człowiek nie beton on ma uczucia. Tylko dlaczego ma żyć spokojnie bez zmartwien skoro można mu dać kilka ciosów prosto w twarz. W końcu życie to mała wojna a jak na wojne przystało należy zadać kilka ciosów. I wtedy może każdy utrzymuje sie na odpowiedniej pozycji. Wie co to radość ale też wiec co to smutek bo każdego dnia wychodząc na ulice przypakiem otrzymuje policzek. Kolejny dzień z deszczem i kolejny dzień zakładam moją niewidzialną zbroję. Idę walczyć z ludźmi