Przelane na papier.
Brak tytułu (2009-04-26)
dodane 2009-04-26 09:51
W oczekiwaniu na Ogrodnika, który będzie pielegnował najpiękniejszy kwiat w zarośniętym ogrodzie. Wiosna w pełnym rozkwicie a ogród cały czas zamknięty. Furtka już zardzewiała, kilka dodatkowyh belek zabitych gwoździami. Potrzeba odwagi by móc krzyczeć, potrzeba siły by ćwiczyć swoją cierpliwość. Potrzeba Ogrodnika, a może na początek pomocnika, który pozwoli w spokoju rozkwitać. Ogrodnik przyjdzie i otuli kwiat swoimi dłoniami. Dłoniami, które doświadczone krzyżem i gwoźdzmi uleczą Najświętszą Krwią kwiat. Nie potrzeba wody, nie trzeba nawozów. Potrzeba tylko światła, które powoli przebija się przez gałęzie drzew. Kwiat odwraca się w stronę światała. Teraz już wie.... "Rabbuni".