Przelane na papier.
Brak tytułu (2008-06-13)
dodane 2008-06-13 17:07
Tak bardzo oczekiwałam tego dnia. KONIEC wreszcie...a dzisiaj kiedy juz nadszedł ten koniec, kiedy z rąk p. dyrektor otrzymałam świadectwo nagle ograneła mnie trwoga i smutek... kolejny etap mojego życia zakończony - bez taty juz teraz a szkoda. Zawsze kiedy był konieć szkoły szłam jak najszybciej do domu aby z rodzicami podzielić sie moim sukcesem a dzisiaj .... dzisiaj bylo dziwnie. teraz siedze sama w domu z trudem hamuje łzy bo wiem, że już nie bedzie tak jak dawniej, będzie kolejny rodział mojego zycie nie koniecznie zakończony Happy endem....
Teraz dwie mozliwości do wyboru - praca i studia zaoczne albo studia dzienne. Nie wiem co jest lepsz... boje sie obeności nowych ludzi uciekam każdego dnia uciekam przed odpowiedzialnościa.
Dzisiaj na zakończeniu roku zdałam sobe sprawe ze Medyk jednak mnie wiele nauczył poczawszy od mojego zycia - od pozytywnych zmian od spojrzenia na siebie sama z innej perspektywy skonczywszy na tym ze dostrzegam potrzebe drugiego człowieka i straam sie pomóc chociaż nie zawsze wychodzi tak jak powinno....
"Dziękuje za uśmiech czasami mmimo wszystko, kiedy trzeba było coś poprawić, kiedy nam coś nie pasowało a ty bz problemu na drugi dzień przychodziłaś ze zmianami i z uśmiechem na twarzy" - słowa p. dyrektor skierowane do mnie w podziękowaniu za prace na rzecz szkoły.
Teraz już drugi człowiek nie jest mi obojętny jak było w gimnazjum czy w liceum.
Więc tak długo trzeba było rozsądku się uczyć
na pytania logicznie odpowiadać
nie mówić bez sensu i od rzeczy
żeby nagle zobaczyć
że nadzieja może być obok rozpaczy
niewiara obok wiary
skakanka dziecięca na podłodze obok trumny
dostojnik obok prosiaka
prawda z palcem na ustach
podopieczny pod kołami karetki pogotowia
modlitwa obok smutnego kotleta na talerzu
i ten krzyk nie umieraj nie odchodź jeszcze okażę ci serce
z którym uciekałem --- obok ciszy
Jan Twardowski