Przelane na papier.
Akceptacja
dodane 2007-05-16 20:07
Coraz czescie łapie sie na tym ze nie potrafie rozmawiac z ludźmi. Nie potrafie mówic o tym co naprawde mnie boli a rozmawiam o tym co sama potrafie załatwic.
Moje problemy gdzies sa i znam je na tyle dobrze ze gdybym potrafiła o nich mówic nie mialabym juz zadnych problemów.
Wszystko co teraz robie ma gdzies ukryty sens, który w najblizszym czasie zostanie ujawniony.
Dzisiaj dostałam dofinansowanie ze szokły na pokrycie kosztów pielegnacji ojca. Nie lubie prosic a jednak stało sie musiałam.
Jednak sa sprawy których nie mozna tak łatwo załatwic.... inne poglady, przymusowe przebywaie wsród osób z którymi tak naprawde nic nie łaczy.
Zaakceptowac to wszstko co dzieje sie gdzie obok mnie, trudne.....
Gdyby mozna było cofnac czas... tylko co by to dało ??