Przelane na papier.
Wspólnota
dodane 2007-03-30 16:30
Jedno słow, jedno ale za to tak dobitne, ze nie sposób przejść obok niego obojętnie, nie usłyszeć go. Ja także należe do wspólnoty - wspólnoty ludzi wierzących, gdzie każdy człowiek ma jakieś dobre wartości. Młody człowiek także poszukuje takch wspólnot - jedną z grup które otwierają sie na młodych ludzi jest Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. I ja własnie należe do KSM, moze słowo należe za mocno brzmi, ale chodze na spotkania i uczestniczyć aktywnie w akcjach orgaznizowanych przez to właśnie stowarzyszenie, tylko nie weim jak długo wystarczy mi nadzieji i siły, które pozwola mi na
dalsze inicjatywy i realizacje poztawionych zadań. Tak się jakoś dziwnie złożyło, ze jestem prezesem tej grupy.... i z jednej strony mam ogromną nadzieje, że z Bożą pomocą to wszystko jakos przetrwamy, z każdego upadku powstaniemy, a z drugiej strony mam juz
wszystkiego dosyc i czekam na cos co mogło by mi pozwolic bez żadnych wyrzutów sumienia rozstać się z ta grupą. Może to własnie samotnośc jest mi pisana, może powinnam zastanowić się nad wstapieniem do zakonu klauzurowego, który pozwoli mi w odosobnieniu skupić sie tylko na Bożej Miłości i poprzez modlitwe tylko modlitwe pomagać innym ludziom, ale ...... tam też jest wspólnota. To co mi pozostało? PUSTYNIA ?