Pyszne ciasto marchewkowe

Moja najstarsza Pociecha, wiecznie zbuntowana 11-latka, zrobiła wczoraj dla swoich Pań nauczycielek pyszne marchewkowe ciasto SAMA. Tarła dzielnie marchewkę (aż dwie szklanki!), ucierała ciasto, ręce bolały, ale była szczęśliwa, że jej wyszło takie pyszne.

Mamy za co dziękować "naszym" Paniom nauczycielkom- są ciepłe, uśmiechnięte, wyrozumiałe. Dobrze móc komuś takiemu powierzyć swoje Dzieci.

I to jest moja radość w codzienności:) - że tacy ludzie są i że akurat są na naszej drodze. Bogu dziękować!