Moje życie
Z mojego ogródka
dodane 2013-10-03 21:14
Moje sześcioletnie szczęście
Mój sześcioletni Synek chodzi od września do zerówki. To wyjątkowy mały flegmatyk, nie lubi zmian, jest bardzo ostrożny na nowości, obserwator, a do tego bardzo czuły, wrażliwy, mały przytulaczek. Przedszkole było dla niego trudne, bo bał się, że czegoś nie będzie potrafił zrobić (choć nikt go nie nastawiał w ten sposób, nikt mu nie mówił, że czegoś nie umie). Bardzo się o niego bałam posyłając do szkoły, bo to zmiany, stres, nowe dzieci. I... jestem mile zaskoczona. Mały zadowolony, wstaje codzień po godz. 5.00 i z radością leci do szkoły. Bo tam są SUPER PANIE. A dziś sam poszedł do szatni, zostawił Tatę w przedsionku szkoły, nie wiem nawet czy był buziak na pożegnanie (bo bez tego ani rusz) i poleciał na 2 piętro do swojej ulubionej Pani Eli i dzieci. I to jest moja mała radość i kamień z matczynego serca:)
Bogu dziękować!