Zmiana
dodane 2018-02-27 22:07
Jak to się w życiu układa... Zmiana, która miała być przełomowa, niezwykła, odkrywcza okazała się rzeczywiście przełomowa ale w kierunku największego dramatu wszechświata... Jak żyć?
Po paru ładnych miesiącach, kiedy minął już okres wściekłości, rozczarowania, buntu, chęci ucieczki przeszedłem do pogodzenia się z sytuacją, które to pogodzenie nie będzie rezygnacją, tylko próbą odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Nie tylko odnalezienia "się", ale też prób odnalezienia pozytywów nowej sytuacji.
A przede wszystkim zaufania, że to nie była pomyłka, że drobiazgowy proces decyzyjny poprzedzający ZMIANĘ uwzględniał Jego zapatrywanie na to wszystko. I wszystko wskazywało na to, że było to zgodne z Jego wolą... Czy mi się wydawało, czy zrobiłem błąd? No nie... wszystko wskazuje na to, że ten dramat teraz to część Jego planu. A dokąd to zaprowadzi?
Cholera wie...
Ale teraz czekam na rozwój wydarzeń ze spokojem. Na szczęście. Wie, że On jest w tym wszystkim...