Czy jesteśmy frajerami?

dodane 12:29

Na pierwszy rzut oka, jak się słucha przypowieści o robotnikach, to zazdrości się tym "spryciarzom", którzy pracowali tylko godzinę. I rodzi się pytanie - po co być tym "porządnym", który pracuje cały dzień?

Frajerstwo ewidentne. Ale są tacy ludzie przecież - nie lubią się wychylać, pozwolą zrobić ze sobą prawie wszystko, byle nie musieć podjąć żadnej kontrowersyjnej czy ryzykownej decyzji, która może paru osobom z ich otoczenia się nie spodoba, ale da szansę na uniknięcie wykorzystania... W imię jakiejś mglistej nagrody, którą i tak każdy ma szansę dostać, niezależnie od tego, czy załapie się na początku, czy pod sam koniec życia. A ci, którzy załapią się dopiero pod koniec zdążą sobie poużywać, że hej i będą mieli dwa bonusy.

Powyższe słowa wypływają ze mnie bez przeszkód choć wiem, że jest to kłamstwo. Aż sam się dziwię, że siedzi to we mnie tak mocno, że ulegam temu myśleniu. 

Po pierwsze - każdy, kto szukał pracy mając do opłacenia rachunki i rodzinę na utrzymaniu wie, że to czekanie aż znajdzie się, ktoś, kto nas zatrudni może być prawdziwą masakrą - rozjeżdża człowieka. Ci, którzy pracowali wiedzą, że to coś, co daje poczucie sensu, ustawia cały rytm dnia - człowiek wie, po co rano wstaje. Pomijam tu oczywiście wszystkie skrajne patologie od "nienawidzę swojej pracy" po "kocham pracę ponad wszystko". Jak pomyślę sobie jak to może być - stać cały dzień czekając na kogoś, widząc upływający czas i doświadczając utraty nadziei, gdy dzień praktycznie się kończy i na zatrudnienie nie ma w zasadzie szans, to dziękuję bardzo za taki "odpoczynek".

Po drugie - moje ulubione górskie porównanie. Ta ewangeliczna "praca" jest jak droga szlakiem w Tatrach. Jak wystartuję z Kuźnic rano, to dojdę do Zawratu i przejdę na Pięć Stawów doświadczając niezwykłych widoków, milionów zachwytów i niezwykłych przeżyć. Jak wystartuję po południu to dojdę do Murowańca. Po drodze też jest pięknie, też będę szczęśliwy, że tu jestem, że tego doświadczyłem. I tylko ludzie, którzy doszli do Pięciu Stawów będą wiedzieć jak to się ma do tego, co mogli przeżyć oni... Zresztą wskazówką jest tu także pełne tęsknoty i autentyczności wyznanie św. Augustyna - "Późno Cię umiłowałem...!"

Piszę oczywiście, żeby samemu pamiętać, nie dać się zwieść, nie zniechęcać, ufać... I tak nie jest lekko...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane