Przygotuje nam miejsce
dodane 2016-04-22 09:57
W dzisiejszym czytaniu uderzyła mnie zapowiedź Jezusa, że musi teraz pójść i przygotować nam miejsce w domu Ojca. Czyli będzie to coś konkretnego...
Czyli chyba coś więcej niż miejsce w chórach anielskich. Czyli jest co przygotowywać, bo w końcu mamy tam spędzić wieczność i nie paść z nudów, tylko żyć całą pełnią...
Rzadko myślę o wieczności. Wiem, że ateiści często postrzegają chrześcijan jako tych, którzy znoszą udręki tego życia tylko dzięki tłumaczeniu, że po śmierci sobie odbiją. Koncepcja "życia na pełnej petardzie" tu na ziemi, o której pisał śp. ksiądz Kaczkowski niełatwo przebija się w komunikacji Kościoła dzisiejszych czasów. Ale ja skrzętnie się wsłuchuję w te głosy, bo bardzo mi pasują do Dobrej Nowiny.
I przypominam sobie wizję C.S. Lewisa w ostatniej części "Opowieści z Narni", która też mi bardzo pasuje. Że Niebo, to będzie czas/miejsce wspaniałej, zapierającej dech Przygody, przy której najniezwyklejsze przygody na tym świecie zbledną...