Wieści z gwiazd
dodane 2015-12-21 22:07
Polityka mnie zmęczyła. Uznałem przeżywanie tego co kto powiedział, albo zrobił, a co nijak nie wpływa na moje życie bieżące jako stratę czasu. Ale za to byłem w kinie na nowej części Gwiezdnych Wojen.
Nie chodzi mi o opowiadanie fabuły. Ale ogólnie był to czas przepiękny. Analizując to w miarę na chłodno, niestety nie mogę powiedzieć, że powodem był wyszukany scenariusz, czy jakaś szczególnie przemyślana fabuła. To były słabe strony - kto wie, czy nie słabsze niż w którejkolwiek z poprzednich części. Ale to mi w ogóle nie przeszkadzało. Chyba chodzi o to, że oto zobaczyłem w akcji bohaterów mojej młodości. Nie zmienili się nic, poza tym, że przybyło im lat. Widok z kabiny Sokoła Millenium, całe jego wnętrze, Chewie, Solo, Leia - no jakbym się cofnął w czasie! I - żeby nie było - parę inspiracji chrześcijańskich mi się przy tej okazji nawinęło.
Po pierwsze historia jest taka sama jak 4 części wcześniej, tylko bohaterowie trochę inni. Kolejna osoba uważająca się za nieważną, zaczyna robić wielkie rzeczy, gdy pozwala się prowadzić. To jak z historiami nawrócenia, które choć w szczegółach u każdego zawsze inne, to w sumie są takie same. I nie dezawuuje ich to w żaden sposób.
Po drugie - wywierający wrażenie monolog gościa w masce, który prosi Vadera o natchnienie, bo Światłość upomina się o niego i nie pozwala mu do końca pogrążyć się w ciemności. A to zupełnie jak Bóg walczący o każdego grzesznika.
Po trzecie pierwszy krok. Dziewczyna niby-żyje kilka(naście?) lat w beznadziejnych warunkach. Ma jakieś marzenia, ale ogólnie to bardziej wegetacja, czekanie. Drobne zdarzenie - chęć pomocy słabszemu i rusza lawina zmian. Tak jakby wszystko czekało, żeby ona choć trochę się otworzyła, żeby zrobić w jej życiu totalne przemeblowanie i pomóc jej odkryć jej powołanie do wielkich rzeczy. Czy Bóg nie chce dla każdego nas tego samego? Czekając aż mu pozwolimy?
Naprawdę fajnie było jeszcze raz wrócić do tego świata i trochę się nim nacieszyć. Głębsza analiza popsuje mi tylko to wrażenie, więc na tym kończę :)