Bardzo lubie Jonasza, jego ucieczki przed Panem Bogiem. Ja zachowuje się podobnie, gdy uciekłam przed Bozym głosem wiele rzeczy zostało p rzewróconych do góry nogami. Logika Boska czesto jest przedziwna dla nas, coś co wydaje się dla nas straszną tragedią, prawie porażką życiową Pan Bóg może przemienić w ogród naszych marzeń z pieknymi i dorodnymi owocami. Dlatego wierność Panu Bogu jest dla mnie czymś bardzo cennym i mimo wszystko chcę trwać. I jestem wdzięczna za te wszystkie połykające mnie ryby ponieważ siedząc we wnetrzu spokojnym pewne rzeczy można przemyśleć i podejść do sprawy w zupełnie innym świetle.
Słyszeliśmy wiele razy – że „serce nie sługa”; że robię, bo „tak czuję”; że „najważniejsze byś sam się z tym czuł dobrze”... Powoli zapomnieliśmy, że to, co mamy w „środku”, nasze serce – nie jest żadną rękojmią prawego postępowania. Ani w relacji do Boga – modlitwa, kiedy czuję, odmawiana tam, gdzie czuję, daleko nas przecież nie zaprowadzi. Ani w relacji do ludzi – patrz: niezliczona ilość filmów opartych na schemacie „piorun uderzył, zakochali się” i proporcjonalny do tego stopień komplikacji. Nie jest to, oczywiście, kwestia jedynie uczuć, ale nawet najszlachetniejsze porywy serca muszą mieć za podstawę prawdę – o Bogu, człowieku, świecie. Czytamy dzisiaj, że „Nie byliśmy posłuszni głosowi Pana, Boga naszego (...) Każdy chodził według zamysłów swego złego serca”. I co z tego, że słuchaliśmy samych siebie, że poznaliśmy uroki samorealizacji, że doświadczyliśmy swobodnego wyboru? Co nam po tym? Jedynie „zawstydzenie oblicza”. Jedynie „nieszczęścia i przekleństwa”. Jedynie „biada”.
Niech was ożywia to dążenie, które było w Chrystusie Jezusie. [Flp 2,5] I niech to będzie kierunkowskaz dla mnie szczególnie na najbliższy tydzień.
Pozwólcie namiestnikowi Żydów i starszyźnie żydowskiej pracować nad tym domem Bożym. Niech odbudują ten dom Boży na dawnym miejscu. I przeze mnie wydane jest rozporządzenie, jak macie się odnosić do owej starszyzny żydowskiej pracującej przy budowie tego domu Bożego, mianowicie: z dochodów królewskich, płynących z podatku z kraju za Eufratem, mają być regularnie bez utrudnień wypłacane tym mężom koszty. Ja, Dariusz, wydałem ten rozkaz i ma on być dokładnie wykonany”.
Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma. Łk 8,18
Bardzo mnie te słowa poruszyłu, są to słowa z dzisiejszego śpiewu międzylekcyjnego.. Często mówimy że coś robimy uczciwie, że postepujemy uczciwie, że żyjemy uczciwie. A jednak jak sie przyjrzę swojemu postepowaniu to jednak często schodzę ze ściezki uczciwości. Często zaczyna się to niewinnie w w drobnym przewinieniu, drobnym oszustwie, drobnym kłamstwie, drobnym nagięci swoich racji i tak powolutku drobinka piasku, potem kolejna, nastepnie robi się kamyczek, potem większy a potem już całość przysłania wielki głaz zasłaniając całą Prawdę. Dlatego prosze tak często aby Pan Bóg chronił mnie przed tymi drobnymi opiłkami, bo od nich wszystko się zaczyna.