J. Straubinger
Pociecha Pisma Świętego
dodane 2009-11-24 12:59
Komentarz Mons. J. Straubingera do drugiego listu św. Piotra 1, 19:
Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach (2Pt 1, 19).
Naszą „lampą” w nocy tego „obecnego złego świata” (Gal 1, 4) powinny być owe proroctwa, których pełne jest Pismo Święte. Są one przepełnione błogosławionymi obietnicami dla duszy i dla ciała, dla Kościoła i dla Izraela. W nich znajduje się to, co św. Paweł nazywa „pociechą Pism” (Rz 15, 4: por. Ef 1, 10; Tyt 2, 13).
Gdyby podróżnik, który drżąc ze strachu jedzie przez dżunglę pełną dzikich zwierząt i jadowitych robaków, mógł czytać podczas podróży wesołą, zdolną zająć jego umysł powieść, to czy nie czułby się radośnie w świecie swojego ducha, zapominając o otaczających go udrękach? Cóż lepszego od takiej książki można by owemu człowiekowi dać, żeby dać mu trochę szczęścia?
Taką książką jest Pismo Święte dla każdego, kto przechodzi przez świat, w którym na każdym korku możemy paść ofiarą ludzkiej podłości, przestępstwa, niesprawiedliwości lub oszczerstwa, wypadku, infekcji, nędzy czy wojny.
Są jednak dwie podstawowe różnice między prostą powieścią a Pismem Świętym:
- Powieść pociesza fikcyjną historią. Biblia pociesza prawdą.
- Powieść pomaga zapomnieć o niebezpieczeństwie. Słowo Boże je usuwa.
Słowo Boże jest w stanie usunąć niebezpieczeństwo, bo tylko Bóg jest w stanie nam obiecać i obiecuje wszystko, czego potrzebujemy na obecny czas, jeśli szukamy na pierwszym miejscu Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości (por. Mt 6, 33; 2 Tm 2, 8; Hbr 11, 1).