Postacie biblijne

Dotychczas znałem Cię tylko ze słyszenia - Hiob o cierpieniu i o Bogu żywym

dodane 23:30

Księga Hioba należy do najbardziej poczytnych i rozpoznawalnych ksiąg Starego Testamentu. Weszła ona na stałe do kultury światowej. Księga od samego początku uderza czytelnika swoim dramatyzmem. Niewinny w sumie człowiek zostaje wystawiony na bardzo ciężkie próby wiary. Jego nieszczęście przy tym jest efektem nie do końca zrozumiałego i okrótnego w skutkach sporu Boga z szatanem o jakość wiary głównego bohatera. Tak więc od samego niemal początku czytelnik jest jakby wrzucony w świat przeciwności, które utrudniają głębokie zrozumienie księgi.

 

Powszechnie uważa się, że księga Hioba daje odpowiedź na pytanie o pochodzenie zła i cierpienia w świecie. Jednakże wielu czytelników satysfakcjonującej odpowiedzi na to pytanie w księdze niestety nie zanalazło. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że odpowiedź, choć jak postaramy się to wykazać, znajduje się w tekście, to nie jest ona bezpośrednia.

 

Niektórzy autorzy, jak np. Gustawo Gutierrez, twierdzą, że odpowiedź na pytanie o cierpieniu zależy od naszego zrozumienia tego fenomenu. Nie można uzyskać satysfakcjonującej odpowiedzi, bo cierpienie jest tajemnicą, a tajemnicy nie można zgłębić do końca, choć można ją przeżywać. Dlatego właśnie księga Hioba jest, przede wszystkim, swoistą kroniką zmagań człowieka z misterium cierpienia i nieszczęścia.

            I tak na przykład, kiedy do Hioba przychodzą jego przyjaciele, to najpierw nic nie mówią przez cały tydzień (zob. Hi 2, 11-13). Doskonała postawa wobec cierpienia! W chwilach wielkich nieszczęść słowa, próby wytłumaczenia dlaczego stało się to, co się stało, są po prostu zbędne. O wiele ważniejsza jest sama solidarna obecność. Słowa mogą wiele zepsuć - nawet słowa odwołujące się do wiary i religii. Tak zresztą było w przypadku Hioba: kiedy już przyjaciele zaczynają mówić, to owo pierwsze współczucie zaczyna znikać i pierwsze, nieśmiałe słowa przeradzają się w zażartą, bezpardonową dyskusję. Pierwsze słowa przyjaciół są pełne delikatności: „Czy zniesiesz słowa, które Ci powiem?” (4, 2). Natomiast wraz z ożywieniem się dyskusji pojawia się agresja: „Czyż tego gadacza nie spotka żadna kara?” (11, 2). W ożywionej dyskusji cierpiący Hiob gdzieś się gubi. Najważniejszy staje się spór o przyczynę cierpienia, jakie nań spadło. Idee teologiczne przesłoniły cierpienie samo w sobie i początkowe współczucie.

Teologiczne myślenie przyjaciół Hioba i odpowiadająca mu argumentacja idzą po jednej linii – Hiob cierpi, bo zgrzeszył. Skąd takie przekonanie? Musimy mieć na uwadze, że w Starym Testamencie ludzie mieli inne pojęcie o życiu pozagrobowym. Po śmierci człowiek nie szedł ani do nieba, ani do piekła, ale do bliżej nieokreślonego Szeolu, podziemnej krainy, gdzie umarli, tak dobrzy jak i źli, wiedli życie podobne cieniom (Ps 88, 11-13). Jeżeli po śmierci nie można było spodziewać się niczego dobrego, to nagrodę za wierność Bogu człowiek dostawał już na ziemi. Na oko jednak widać było, że czasami bywało na odwrót: sprawiedliwi cierpieli a grzesznikom żyło się bardzo dobrze. Sprawiedliwy Hiob cierpiał. Jak to wytłumaczyć? Przyjaciele szukają w nim grzechu. On sam nie rozumie swojego położenia.

Jak Hiob poradził sobie ze swoim problemem? Znalazł odpowiedź na przyczynę swojego nieszczęścia, czy nie? Odpowiedzią z całą pewnością nie jest opowiadanie, od którego zaczyna się księga. Nie jest to satysfakcjonująca odpowiedź ani dla Hioba, który nic o rozmowie Boga z szatanem nie wiedział, ani dla czytelnika księgi. Spór Boga z szatanem jest swego rodzaju literacką fikcją, starającą się wyrazić znane nam i aktualne do dziś prawdy wiary o tym, że Pan Bóg jest ostatecznym władcą świata, ale jednocześnie w świecie działają siły wrogie człowiekowi i stające na drodze jego zjednoczeniu ze Stwórcą.

            Rzeczywista odpowiedź na pytanie Hioba pojawia się w końcówce księgi. Po wszystkim, co się stało, po wszystkich osobistych zmaganiach i dyskusjach z przyjaciółmi Hiob odwołuje się do Najwyższego Trybunału (31, 35-40), postanawia bronić swojej niewinności przed Bogiem. Odpowiedź Boga zaczyna się dopiero w 38 rodziale. Składa się ona prawie wyłącznie z pytań i jest długim wyliczeniem tajemnic nieosiągalnych dla człowieka. Boże pytania zmuszają Hioba do refleksji. Zaczyna on odczuwać swoją ograniczoność. Na końcu wyznaje: „Za mały jestem, cóż mam Ci powiedzieć? Kładę więc rękę na usta” (40, 4). Rozdyskutowany Hiob zamilkł i słucha.

            Co najbardziej zaskakuje w odpowiedzi Boga? Otóż zaskakujący jest fakt, że ... nie wnosi ona nic nowego!!! Jeżeli przeczytamy rozdziały 9, 12 i 13, to zobaczymy, że sam Hiob wyrażał się w podobnych słowach o potędze Boga! Co zatem jest takiego w słowach Jahwe, że Hiob czuje się zmuszony zamilknąć? Odpowiedzi na to pytanie udziela Hiob po wysłuchaniu drugiej mowy Jahwe (rozdz. 40-41): „Dotychczas znałem Cię tylko ze słyszenia, teraz patrzę na Ciebie własnymi  oczyma” (42, 5). Odpowiedzią zatem jest żywe doświadczenie Bożej obecności. Hiob usłyszał z ust Bożych słowa, które niby znał, ale teraz zabrzmiały one w całej swojej prawdzie. Tu właśnie jest misterium i zrozumienie tej księgi. Z dyskusji przechodzi ona w doświadczenie, z teorii w praktykę, z ludzkich idei w najgłębsze odczucie Boga żywego. W tym miejscu czytelnik musi się zatrzymać i sam poszukać doświadczenia Boga, bo inaczej nie zrozumie na czym polega odpowiedź na pochodzenie i sens cierpienia. Satysfakcjonującą odpowiedź na to pytanie każdy musi znaleźć sam na osobistym spotkaniu z Bogiem.

Świadectwa procesu przechodzenia od wiary teoretycznej do głębokiego spotkania z Bogiem można spotkać wśród ludzi dotkniętych krzyżem. Pewna nieuleczalnie chora kobieta kazała usunąć ze swojego mieszkania wszystkie obrazy i krzyżyki. Pogniewała się na Pana Boga, nie rozumiała swojego cierpienia. Po długich walkach wewnętrznych kazała przynieść jej ulubiony obraz Jezusa umierającego na krzyżu. Powiedziała przy tym: „Tylko On mnie rozumie naprawdę”. Czy takie wytłumaczenie zadowala wszystkich szukających sensu cierpienia? Czy ono wogóle mówi o tym czym cierpienie jest i skąd pochodzi? Oczywiście, że nie. Ale dla owej kobiety cały jej dramat i jego sens był zawarty w tej odpowiedzi. Ona przeszła od „słyszenia” o Bogu do „widzenia” Boga i to jej wystarczyło.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane