Czasami można usłyszeć skargę: „Nie rozumiem Pisma świętego”. To stwierdzenie wydaje się zbyt radykalne. Lepiej powiedzieć chyba: „Jest wiele miejsc w Piśmie świętym, których nie rozumiem”. Zawsze przecież znajdziemy miejsca łatwiejsz. Wystarczy otworzyć księgę Syracha, czy Psalmy. Są oczywiście teksty trudniejsze, których nie powinno się czytać bez przygotowania, czy odpowiedniego komentarza.

 

 

 

 

 

 

 

Są w Piśmie świętym też i teksty, które jeszcze nie znalazły pełnego wyjaśnienia. Dzieje się tak nie dlatego, że w historii Kościoła brakowało wybitnych teologów, czy znawców języków starożytnych. Pismo święte zawiera przesłanie prorockie, które odkrywa się we właściwym czasie, i dopóki ten czas nie nadszedł, sens Pisma zostaje zamknięty.

 

 

 

 

 

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko jest proste – trzeba po prostu przeczytać urywek Biblii i zrozumieć go. W rzeczywistości droga jest dłuższa. W przypowieści o siewcy (Mt 13 i Mk 4) czytamy, że Słowo Boże jest podobne do ziarna, które wpada w ziemię, obumiera, i jeżeli znajduje się na dobrej glebie i nie zagłuszyły go chwasty, to wydaje obfity owoc. A zatem Słowo Boże musi przejść przez cały ten proces, aby okazało się czym ono jest.

 

 

 

 

 

Chilijski teolog Segundo Galilea powiedział, że święci są najlepszymi egzegetami, czyli specjalistami od tłumaczenia Pisma świętego. Dlaczego? Dlatego, że egzegeci są w stanie  wytłumaczyć tylko sens wyrazów (i to nie do końca), święci natomiast, wprowadzając Słowo w czyn, pokazują całą jego pełnię, jego życiodajną siłę.

 

 

 

 

 

Ziarno w przyrodzie dopiero po wsianiu pokazuje ostatecznie jakiej jest rośliny. Niby analiza samego ziarna też może określić jego gatunek, oczywiście jeżeli jest to znana roślina. Słowo Boże ma jednak ukrytą w sobie ciągłą nowość i dopiero kiedy ono stanie się ciałem, może pokazać czym naprawdę jest. Taką właśnie funkcję spełnia Słowo w życiu świętych. Wielu ludzi czytało i rozumiało słowa Pana Jezusa do bogatego młodzieńca „Idź, sprzedaj wszystko”, ale to św. Benedykt te słowa wypełnił i dał początek potężnej duchowej tradycji benedyktyńskiej.

 

 

 

 

 

Warto by zapytać siebie, jakie słowa są przeznaczone dla mnie? Jakie słowa powinny wpaść w moje serce i pokazać cały swój sens?