Ziarna Słowa, Drobne komentarze
Nicolas Cage świata nie zbawił
dodane 2009-08-16 12:34
W jednym z poprzednich wpisów starałem się odkryć duchową zawartość lekkiej "na piewszy słuch" piosenki z 50-tych lat "Parasolki". Pojawił się komentarz do tego wpisu, w którym autor -jak mi się wydaje- podejmuje kwestię, jaka jest funkcja owej "parasolki".
Czy ona chroni człowieka, czy też ludzkość (autor przywodzi przykład obozów koncentracyjnych, ja rozumiem, że pytanie jest o to, czy "parasolka" powinna człowiekowi pomóc przetrwać obóz, czy też obozu po prostu być nie powinno). Ja jestem zdania, że "parasolki" to nic innego jak Słowo Boże wcielone w życie. Jego działanie jest związane z wolą Bożą i z odpowiedzią człowieka. Działanie i efektywność Słowa to wypadkowa tych dwóch elementów. Owoce pokazują się w praktyce. Są Słowa skierowane do ludzkości, a są i takie, które są skierowane do poszczególnych ludzi.
Dobrą ilustracją do tej kwestii jest film "Zapowiedź", z Nicolasem Cage'm w roli głównej. Główny bohater trafił na szyfr, który odkrył przed nim tajemnicę przyszłości - zbliżał się koniec świata. Przywykliśmy, że w takiej sytuacji jakiś dzielny syn narodu amerykańskiego zbawia nas od niechybniej zguby. W tym filmie jest inaczej - bohater nie zbawił świata od katastrofy. On powoli zaczął dojrzewać do przyjęcia tej strasznej i nieuchronnej rzeczywistości. Ostatecznie udaje mu się zrobić dwie dosyć skromne rzeczy. Po pierwsze - zgadza się, żeby jego dziecko było uratowane przez anioły w celu stworzenia nowej ludzkości. Po drugie - pojednuje się z rodziną, a szczególnie ze swoim ojcem. Rodzina objęła się nawzajem i zginęła w płomieniach. Niby to mało, a przecież to maksimum z tego, co było im dane zrobić.