Ziarna Słowa, Drobne komentarze
Parasolki
dodane 2009-07-26 09:56
Wsłuchałem się ostatnio w piosenkę "Parasolki". Śpiewała ją Maria Koterbska. Z niemałym zdziwieniem odkryłem w niej bardzo głęboki biblijny sens. W piosence handlarz oferuje bardzo tanio parasolki ludziom, którzy myślą, że ich nie potrzebują, bo u nich "nigdy deszcz nie pada". Zrezygnowany handlarz musiał odejść, żeby szukać szczęścia gdzie indziej. A wtedy ... zaczęło lać!!!
Piosenka jest żywą ilustracją do sceny z Ewangelii opisanej przez św. Łukasza: Gdy był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia» (19:41-44).
Przypomina się jeszcze i inna mrożąca krew w żyłach scena biblijna. W 36-tym rozdziale Jeremiasza opisane jest jak Pan Bóg polecił Jeremiaszowi zapisać wszystkie proroctwa wypowiedziane aż do tej pory (czyli za okres ponad 20 lat). Jeremiasz wypełnił to zadanie. Zwój wpadł w ręce króla. Był pełen niewygodnych dla króla prawd. A oto, co zrobił król Jojakim ze skierowanym do niego słowem Bożym: Król przebywał w rezydencji zimowej jak zwykle w dziewiątym miesiącu, a naczynie z rozżarzonymi węglami płonęło przed nim. Gdy Judi przeczytał trzy lub cztery kolumny, odcinał je król nożem pisarskim i rzucał do ognia, który był w naczyniu, dopóki cały zwój nie spłonął w ogniu, który byl w naczyniu. Król i wszyscy jego dworzanie słysząc te słowa nie przelękli się ani nie rozdarli swoich szat. Elnatan jednak, Delajasz i Gemariasz nalegali na króla, by nie palił zwoju. Lecz ich nie usłuchał (Jer 36, 22-25).
Zarówno po ostrzeżeniu Jezusa, jak i po proroctwach Jeremiasz przyszło zburzenie Jerozolimy. A dzisiaj niedziela i znowu z ambony zabrzmi głos "Parasolki! parasolki! parasolki bardzo tanie!". Od razu przypominają się słowa Izajasza: "O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, dalejże, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko!" (Iz 55, 1). I przypomina się też ostrzeżenie Pana Jezusa o tym, że słuchanie słowa Bożego bez wprowadzania go w życie jest jak budowanie domu na piasku, spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki (Mt 7, 27).
Takie to rozmyślania przyszły mi do głowy przy słuchaniu tej zabawnej wydawałoby się piosenki. Podaję niżej namiar na materiał video w wykonaniu Filipinek oraz pełny tekst piosenki.
www.youtube.com/watch?v=0ed27F49DCA
Parasolki - Maria Koterbska
W dziwnym mieście, w którym nigdy deszcz nie pada
i gdzie ratusz ulepiony jest z cynfolii,
co dzień rano kolorowy kram rozkłada
potargany stary handlarz parasoli.
I zachęca małych ludzi cienkim krzykiem,
w rękach trzyma parasolki kolorowe,
parasolki maciupeńkie, jak guziki:
białe, żółte, fioletowe i różowe.
Parasolki, parasolki dla dorosłych i dla dzieci!
Parasolki, parasolki - kropla przez nie nie przeleci!
Parasolki, parasolki. parasolki bardzo tanie!
Parasolki, parasolki proszę brać panowie, panie!
Mali ludzie mają małe domki z piasku
i maleńkie samochody z plasteliny...
Mali ludzie mają bardzo mało czasu,
bo maleńkie są zegary i godziny...
Muszą robić złote kule, być w teatrze,
potem jeszcze wpaść na chwilę do sąsiada.
Na sprzedawcę parasolek nikt nie patrzy,
zresztą u nich przecież nigdy deszcz nie pada.
Odszedł z miasta, w którym kramik swój rozkładał
potargany stary handlarz parasoli,
wtedy deszcz z małego nieba zaczął padać
na ulice i na ratusz - ten z cynfolii.
I spostrzegli mali ludzie z małych domów,
kiedy mieli mokre brody, mokre głowy,
że na Rynku, przy Ratuszu nie ma kramu
i sprzedawcy parasoli kolorowych.
Parasolki, parasolki. parasolki bardzo tanie!
Parasolki, parasolki proszę brać panowie, panie!
Proszę brać, panowie, panie!
Parasolki! Parasolki!!!