zapiski własne do niezapomnienia
rządca
dodane 2014-10-22 23:08
„To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”. Jezus musi się do mnie włamywać bo sama z siebie nie pozwole przecież żeby zabrał troche tego mego egoizmu, tego "ja", którego tak kurczowo się trzymam.
Wtedy Piotr zapytał: „Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?”
W swojej naiwności wydawało mi się kiedyś, że już może troche do Boga się zbliżyłam, że już gdzieś tam jestem na drodze a ja nawet jeszcze nie zaczęłam iść!
Pan odpowiedział: « Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielał jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: «Mój pan ociąga się z powrotem», i zacznie bić sługi i służebnice, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce.
Pan dał mi wiele łask, dał mi całą mnie ze wszystkim, z zaletami i wadami - to wszystko mam wykorzystywać w mojej drodze do świętości. Bardzo podoba mi się to zdanie św. Faustyny: "wszystko jest mi na usługach" - i dosłownie wszystko co dzieje się w moim życiu, jeśli patrzę na to po bożemu, pod kątem mego nawrócenia, to wszystko moge wykorzystać, i naprawdę wrogowie stają się błogosławieństwem w pewnym sensie bo dzięki nim moge zasłużyć na królestwo, i nie muszą to być nawet wrogowie z krwi i kości, choć tacy też się znajda, ale i moje wady, egoizm - cnota ćwiczy się w pokonywaniu ich.
Cała ja to też moje problemy z dzieciństwa - i właśnie przez te problemy byłam dla siebie bardzo złym rządcą; ale też jak czytałam ten tekst to od razu pomyślałam sobie, że przecież nie wiedziałam co robie, poranieni w dzieciństwie często brak miłości do siebie mylą z bardzo źle pojętą pokorą. Ale czytam dalej a tu te słowa:
Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą”.
Bóg miał do mnie wiele cierpliwości i była to tylko mała chłosta, ale wystarczyła i uratowała mi życie, pokazała że nie tędy droga i kazała szukać gdzie indziej. I teraz gdy już troche znam wolę mego Pana proszę Go bardzo aby już nie pozwolił mi popełniać tych samych błędów co wtedy. Niech to Pan uczyni w Swej dobroci i niech to Jego Łaska sprawi abym była dobrym sługą i wykonała to czego się będzie ode mnie wymagać.