Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”. Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!”

ile było w moim życiu takich momentów "pewności" Boga, tego że jest, że się mną opiekuje, że to wszystko ma sens i że moge wszystko z Nim i dla Niego... a potem znowu codzienność, troski, problemy a jeszcze bardziej ich brak zasłaniały mi tę pewność.

ale uderzyło mnie dziś coś innego na co wcześniej nie zwróciłam uwagi - obietnica Jezusa:

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”

jeśli odkryłam Boga (tzn. On dał mi te łaske), staram się za Nim iść, otworzył moje oczy to dojde i do tego, że zobacze niebo otwarte i aniołów wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego bo ta droga ma tylko jeden kierunek! i Bóg dziś obiecuje mi dojście do celu. Wszyscy mówią, że będzie to niełatwa droga, wielu się jej boi, ja też czasem nie chce iść, nie chce sobie umierać, ale gdy przekraczam siebie kolejny raz Bóg wynagradza mi to tysiąckroć. To wszystko jest bolesne, choć nie zawsze, Bóg ma tez poczucie humoru... ale przez to wszystko jestem coraz bardziej wolna, coraz lepiej znam siebie a przez to Boga i odwrotnie; i na przekór wszystkiemu jestem coraz bardziej szczęśliwa ;)