Pan jest dobry dla wszystkich
dodane 2014-09-21 20:02
zrozumiałam wczoraj, że jestem jednym z tych, których gospodarz powołał jako ostatnich, ale nie w kontekście czasu a sytuacji. Nikt ich nie najął, czyli nie umieli być tam gdzie trzeba o właściwym czasie, nie mieli znajomych, którzy powiedzieli by im o gospodarzu a sami nie umieli go znaleźć, tak troche niezaradni życiowo w tym świecie i gdyby gospodarz nie znalazł by ich i najął to pewnie nie mieli by co jeść, umarli by z głodu.
widzę w tym siebie bardzo. Ja też nie umiem żyć w tym świecie, nie umiem dbać o to co ziemskie, nie umiem nawiązywać opłacalnych znajomości, nie umiem oszczędzać, składać, gromadzić, taka niezaradna życiowo. I gdyby Bóg nie przyszedł do mego życia, nie powołał mnie, nie zajął sie wszystkim w moim życiu to zginęłabym. A On mi mówi: troszczcie sie o Królestwo Niebeskie a cała reszta będzie wam dodana! i dotrzymuje obietnicy! Jakie to wspaniałe uwolnienie od tego wszystkiego co bez Niego by mnie zabiło.
no i jeszcze modlitwa nieustanna (jezusowa), dopiero teraz do mnie dotarło jak bardzo jej potrzebuje. Cały czas męcze sie z tymi samymi grzechami, ciągle upadam w tym samym i nie wiedziałam już co mam zrobić. I Bóg dał mi zobaczyć, też dzięki mojemu kierownikowi duchowemu (Chwała Panu za niego!), że to On daje uwolnienie: to że ja sie staram - to staram się sama, bez Niego; że ja chce pokonać mój grzech a to przecież Jezus sam pokonuje grzech; i teraz jeśli bede modlić się niustannie (oczywiście jesli łaskę tą da mi Bóg) to On to wszystko uleczy i jeszcze zachowa mnie w pokorze i prawdzie bo nie będe mogła przypisać tego sobie. Bardzo kojarzy mi się to z przypowieścią o wysprzątanej duszy do której wróciły jeszcze gorsze złe duchy - bo jeśli ja sama sprzątam to zostaję pustka ale jeśli sprząta Jezus to robi tam miejsce dla Siebie :)