COVID przyczynił się do szybkiej transformacji i w ten sposób ten czatowy nierzeczywisty świat stał się powszechną prawdą.

Artykuł w dzisiejszej Gazecie Krakowskiej był w zasadzie nieistotny. Ważne było natomiast pytanie zamieszczone przez gazetę na Facebooku w odniesieniu do artykułu. Pytania nawet nie pamiętam, pamiętam za to sens. Czy budowa kolejnych biurowców w miejscu tak cennym przyrodniczo i kulturowo jak krakowskie Bagry to dobry pomysł? Wywołało ono do tablicy klika rodzajów odpowiedzi. Jedna z nich uświadomiła mi jak dużą transformację przeszliśmy w zaledwie pół roku. Czy ludzie wrócą do pracy w biurach? Ano pewnie częściowo wrócą, bo potrzebują spotkać innych ludzi twarzą w twarz. Potrzeba ta była szczególnie widoczna tuż po tym jak firma wysłała wszystkich do domu. Ale czy wrócą całkiem, na stałe, na te 5 dni w tygodniu? Pewnie to zależy od branży, ale tam, gdzie można zrobić coś zdalnie, zapewne będą chcieli wykorzystać taką formę pracy. Szczególnie w tak dużym mieście jakim jest Kraków. Bo kto lubi stać codziennie w korkach? Można przywyknąć, ale polubieć raczej się nie da, no chyba... że to jest ten typ kobiety, która maluje się w lusterku podczas powolnego przesuwania się w korku.

Co jeszcze? Ani się obejrzałam, a świat zamienił się w ten czatowy świat, który odkryłam jakieś bagatela 18 lat temu. Powszechne stało się komunikowanie online, przez czat, czasem z użyciem kamery (ale kamera obciąża transfer), emailem. Nie każdy chce się pokazać, wręcz jeżeli nie jest to wymagane, to ludzie ukrywają się i nie używają kamery. Pracowników znamy z konwersacji email-owych, czatowych, konferencji telefonicznych. Ale czy mieliśmy okazję ich naprawdę poznać? Wiemy, że ktoś tam jest, czasami nie wiemy nawet czy to kobieta czy mężczyzna, jeżeli nie ma zdjęcia (brawo dla tych co potrafią rozróżnić hinduskie imiona).

Globalizacja, termin numer dwa. W przypadku międzynarodowych firm, taka forma pracy i komunikacji zapewne już była stosowana wcześniej, limitowane w Polsce były dni pracy zdalnej. Ile osób nigdy nie spotkało osobiście swojego szefa? A ilu pracowników nie spotkało się nigdy oko w oko? Praca w zespole międzynarodowym, gdzie każdy jest w innej lokalizacji na globie, to dopiero... A jednak realne.

Jeszcze niedawno nie wyobrażałam sobie, że ten typ pracy i komunikacji stanie się dominujący w codziennym życiu. Unreal live comes to real live.

P.S. Nie dotyczy to jazdy na mopie, chociaż i tutaj już robotyka wkracza w nasze progi codzienności, więc wyobrażam sobie panią sprzątająca co "odpala" zdalnie robota odkurzająco-mopującego.