Rozważania, Wiara
Zwycięzca
dodane 2012-11-22 20:10
Wydaje się niektórym, że Kościół jest do niczego nie potrzebny, że poradzą sobie sami i nie potrzebują do tego Kościoła. Ich wolna wola. Jednak z punktu widzenia osoby wierzącej zaczynam dostrzegać jak cenne jest to, iż Kościół jest wspólnotą. W chwilach, gdy jest ciężko, gdy człowiek po ludzku już nie może, nie daje rady, opada z sił i zdaje mu się, że rozpadnie się na kawałki lub coś go rozerwie... niezwykle cenną jest świadomość, że być może ten ktoś kogos prosimy o modlitwę, rzeczywiście się modli. Nawet jeżeli my nie mamy tych sił, to jeszcze gdzieś tam jest osoba modląca się za nas. Coś jak niedowidzący prowadzony przez przewodnika. Czy ten przewodnik zostawi nas samych sobie? Żaden przewodnik nie będzie prowadził w przepaść, w którą byśmy podążyli. Zamiast tego może nam wskazać drogę lub pomóc zatrzymać się na krawędzi przepaści nim w nią wpadniemy. A mostem do przejścia przez tą przepaść (na który pokieruje nas przewodnik) może być Chrystus, Jego Krzyż... Czasami jest to przepaść naszego rozdartego na poły serca. I to właśnie jest siłą Kościoła. Przechodzimy w życiu przez takie przepaście jedna po drugiej, walcząc, często ciężko i zdaje się, że jest to walka beznadziejna. Nie jest, naszą nadzieją jest Chrystus. Zwycięzca.